poniedziałek, 26 listopada 2012

Poniedziałkowy Dzień Lenia, czyli luźne rozmyślania Biegunki

I znów się obudziłam z uśmiechem na twarzy. Poniedziałek to mój ulubiony dzień tygodnia. Sznupek ma trochę odmienne zdanie, bo u niego w pracy trwa właśnie poniedziałkowy zawrót glowy. No, ale kto powiedział, że zycie jest sprawiedliwe? Już kiedyś wspominałam, ze taki dzień lenia jest moją tabletką szczęscia, moim eliksirem młodości, lekiem na całe zło. Wyglądam dokładnie tak samo błogo, jak ten leniwiec na załączonym poniżej obrazku. W takim nastroju i z takim uśmiechem siedzę sobie cały dzień na mojej kanapie leniwca. Spójrzcie na niego, czyż to nie jest najszczęsliwsze zwierzę na naszej planecie?       


Leniwe poranki i pół horyzontalna pozycja na kanapie pobudza prace mózgu (następny plus) i sprawia, że nawet najbardziej zawiłe problemy stają się błahe. No, ale nie o problemach miało być, miało być o Biegunce. Pewnie się zastanawiacie, co ja z tą Biegunką od samego poniedziałku? Już śpieszę z wyjaśnieniami. 
 




Odkąd przyjechałam do Wielkiej Brytanii, to słyszę, ze pochodzę z kraju w którym żyją pingwiny i białe niedźwiedzie, śnieg leży cały rok i jest tak zimno,że od rana rozgrzewamy się mocną wódką. Powaga! Słyszałam to przynajmniej raz dziennie. Najlepsze są dzieci, które potrafią zapytać- a miałaś swojego pingwina na własność? Dziwne, że nikt nie pytał sie mnie o Swietego Mikołaja?  


 Teraz juz tych pytań mniej, bo nam się Polonia rozrosła, mówią, ze na jednego  Brytyjczyka przypada czterech Pakistańczyków i dwóch Polaków, więc jest szansa, ze ta ich wiedza o Polsce została juz skorygowana i zostali uświadomieni, ze nie pochodzimy z kraju skutego lodem.


No ale skąd te przeświadczenie o pingwinach i białych niedżwiedziach? Można tu winić niewiedzę, ale najbardziej chyba winne są tu skojarzenia słowne. Nie wiem czego dzieci uczą się w szkole, ale na pewno od najmłodszych lat ucza się o Biegunie Północnym, gdzie mieszkają happy pingwiny i białe niedźwiedzie od Coca Coli. Co to ma wspólnego z Polską? Ano ma i to dużo.

Biegun Północny - North POLE
Polak - POLE
Polacy -  POLES
polskie - POLish
Polska - POLand

Widzicie teraz? W angielskim "pole" znaczy biegun. Czyli dla Brytyjczyka jestem Biegunką, a Sznupek- Biegunkiem i pochodzimy z Biegunowej (Po)Krainy(land).

A tak swoją droga, chcieliśbyście miec pingwina czy leniwca na własność?   

                 

11 komentarzy:

  1. Czyli wyobrażają sobie nasz kraj cokolwiek baśniowo! Może to u nas właśnie żyje Królowa Śniegu i Dziadek Mróz?!Pięknie by było! Ależ by sie biznes turystyczny kręcił...
    Ja miałam w Australii też pewne zadziwienie. Otóż nam, Polakom, zazwyczaj wydaje się, że nasz język jest piękny, dźwięczny i nie podobny do innych. Aż razu pewnego powiedziałam w międzynarodowym gronie inwokację do Pana Tadeusza, myśląc, niech się ciemnota zachwyci naszym cudnym językiem!I jaki był komentarz? - Jaki ten Wasz język podobny do chińskiego...:-))

    OdpowiedzUsuń
  2. a wiesz coś z tym chińskim jest na rzeczy.Kiedyś pewnemu Niemcowi przedstawiłam się z imienia i nazwiska, a on z taką niepewnością powtórzył moje nazwisko i pyta- twój tata jets Chińczykiem?....myśłałąm, ze padnę ze śmiechu jak wyobraziłam sobie mojego osobistego Tatę jako skośnookiego obywatela..:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudzoziemcy z innnych kontynentów nie zawsze wiedzą gdzie lezy Polska i mają podobne o naszym kraju zdanie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Uffff to ja znów szczęśliwiec bo mi nikt takowych pytań nie zadawał i nigdy nie pytał o pingwiny ale jak pytają o alkohol i ja im mówie, że ja nie pije to się pytają czy ja na pewno jestem Polką :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż wolę zostać Biegunką niż Alkoholiczką ;-)fajnie mieć fantazję jak nie ma się wiedzy :-) a z drugiej strony w Niemczech mamy opinię złodziei, chyba niebezpodstawnie buuuu.
    Leniuchuj z leniwcem, one żyją w ciepłych krajach w przeciwieństwie do pingwinów :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zazwyczaj w poniedziałki budzę się do życia:) Bo zawsze mam tyle do zrobienia!:)

    Pingwina nie chcę;) Zwłaszcza, że ostatnio Własna Osobista namiętnie ogląda te z Madagaskaru i ja już mam dość;)

    Leniwiec tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja powiedziałąm Sznupkowi, z echce takiego leniwca pod choinkę..:)

      Usuń
  7. :)Misia,białego misia chcę,może ogrzał by mi wiecznie zimne stopy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba do rozgrzania to bardziej biała niedzwiedzica..;)

    OdpowiedzUsuń
  9. :)Może być,są bardzo opiekuńcze, mają jednak mniejszą powierzchnię grzewczą.
    Jest inny problem misie w zimie śpią,latem zimne nogi to zaleta i miś jest zbędny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja poproszę i leniwca i pingwina, bo wybór zdecydowanie za trudny;)

    OdpowiedzUsuń