czwartek, 31 maja 2012

W kuchni u królowej,czyli przepis na kurczaka koronacyjnego

W 1953 roku podczas przyjęcia z okazji koronacji królowej Elżbiety na stolach pokazała się sałatka z kurczaka serwowana z ryżem. Pomysłodawcami byli - nadworna kucharka Rosemary i królewska kwiaciarka Konstancja. Dziewczyny chyba nigdy nie spodziewały się, jak wielkim sukcesem okazała się ich sałatka.
Nieprzerwanie ,od 59 lat serwowana jest na wszystkich ważnych uroczystościach w Pałacu Buckingham podczas lunchu. Jej walory smakowe docenili tez obywatele Wielkiej Brytanii, jest najbardziej popularnym zimnym daniem na wyspach.
W sieci, przepisów jest wiele,Ja swój trochę modyfikowałam,trochę odjęłam,trochę dodałam:)

Kurczak Królowej Elżbiety / Kurczak Koronacyjny


Kurczak Królowej Elżbiety,czyli my też możemy jeść po królewsku

Wielkimi krokami zbliża się  diamentowy jubileusz królowej.Świętować będziemy od piątku do wtorku.Szykuje sie wielkie narodowe zamieszanie,każdy chce jakoś uczcić 60 rocznice wstąpienia na tron Elki Olki Maryśki II.


poniedziałek, 28 maja 2012

Z brudnopisu emigranta,czyli jak w Szkocji spędza się weekendy

Weekend zaczyna się już w piątek wczesnym popołudniem,gdzie Szkoci radośnie zrzucają uniformy i biegną do pobliskiego Pub'u-zwanego inaczej w naszym języku- barem publicznym.Tam przy paru piwkach omawiają   z koleżankami i kolegami z pracy miniony tydzień.Jednym słowem inauguracja weekendu zaliczona.




niedziela, 27 maja 2012

Co ma wspólnego żarówka z telefonem?Ano ma i to dużo.

Wczoraj wieczorem spokojnie sobie siedzę i oglądam telewizje i wszystko byłoby dobrze, gdyby Sznupek mnie nie rozpraszał.Widzę kątem oka i słyszę jednym uchem jak "targa" nim po chałupie,duzego mieszkania nie mamy,ale wydreptal tak już z 2 kilometry,szura łóżkiem,trzaska drzwiami od szafy,mruczy coś pod nosem.Wreszcie wpada do salonu i krzyczy-zadzwoń do mnie!
No to dzwonie,jeden raz ,drugi,trzeci,juz się domyślam ,ze szuka telefonu-najwyższa pora wkroczyc do akcji.



-Znalazłes?
-Nie znalazłem!
-Nie słyszysz gdzie dzwoni?
-Nie dzwoni!
-Jak nie dzwoni ,jak dzwonie!
-Nie dzwoni-wibruje!Nie mogę namierzyć
-Nie widziałaś go?Nie przekładałaś?
-Ja???
-No tak Ty.Zostawiłem go na łóżku
-Nie widziałam żadnego telefonu
-Pewnie jak się kładłlaś  to zrzuciłaś i wpadł nie wiadomo gdzie
-JA???Zrzuciłam???
-Nie wiem jak moglaś nie zauważyc???



Jajka faszerowane z awokado,czyli na nutę meksykańską

Mamy kolejny piękny słoneczny dzień,obudziłam się przed 8.00 i roznosi mnie energia-energia słoneczna:)
Zjedliśmy śniadanko i wybieramy się w plener,musimy na maxa wykorzystać szkockie lato,które ma się skończyć w czwartek.

Dzisiaj na sniadanie zrobiłam jajka faszerowane z awokado.Oczywiście dla Sznupka musiałam dołożyć bonusa w postaci bekonowych wstążek,bo według Sznupka-"dzień bez mięsa dniem straconym":)Nie mogłam mu więc popsuć tak pięknej niedzieli.

Przepis bardzo prosty, szybki i przyjemny.

Faszerowane jajka z awokado


piątek, 25 maja 2012

Kapuściane eksperymenty,czyli jak zadowolić Sznupka

Czasami nie mam pomysłu na obiad, niby w lodówce pełno, ale jakoś nic do głowy nie przychodzi. Tak się właśnie kręcę po kuchni i zaglądam do szafek, do lodówki, do zamrażalnika. Motywacji tez nie mam za wielkiej, bo ja mam już swoją zupkę - tu przepis. Po raz kolejny zerkam do lodówki i widzę  wielki wyrzut sumienia-siedzi  sobie na dolnej półce w postaci główki kapusty. Kupiłam ja chyba z tydzień temu i jakoś zapomniałam. Niemal słyszę jej kapuściany głosik-no zrób coś ze mną, może zupę, może surówkę?-no zlituj się, buraki się już ze mnie nabijają:(

Długo nie myśląc wyjęłam kapuste, rozmroziłam mięso mielone i zabieramy się do pracy. Nagotuje gulaszu z kapusty i będę miała spokój na trzy dni.

Gulasz ze świeżej kapusty w sosie własnym 


Zupa z dyni piżmowej z mlekiem kokosowym i chili

Och! Pamiętam ten pierwszy raz! Pierwszy raz kiedy jadłam tą zupą -oczywiście. Nie wiem o czym wy myślicie?
Tak więc pierwszy raz jadłam u szwagra i muszę się przyznać, ze nigdy nie delektowałam się każda kolejną łyżką, tak jak wtedy. Poznałam smak aksamitu i jedwabnej nitki. Inaczej nie umiem tego opisać.

Niestety Sznupek nie podziela moich zachwytów, dla niego zupa bez mięsnej wkładki i kupy ziemniaków lub makaronu to popierdółka jakaś, a nie zupa.
Wcale mnie to nie martwi, będzie więcej dla mnie.No to zaczynamy-Zupka dla Sznupci:)

Zupa z dyni piżmowej z mlekiem kokosowym i chili



czwartek, 24 maja 2012

Wędzony Łosoś w sosie krewetkowo-serowym,czyli coś na pocieszenie

CO ja dzis mialam za dzien!Rano,no dobra,może koło południa zapukała sąsiadka,ze znów ją zalewamy i zgłosila to do administracji.Jutro mamy inspekcje.Jeżeli fachowiec stwierdzi-choć wątpie czy w tym kraju zostali jeszcze jacys fachowcy-że własciciel mieszkania celowo ociąga się z remontem wadliwej istalacji,zostanie ukarany.

W miedzyczasie mialam telefony od przyszlej agencji,terazniejszej agencji i samego Pana hydraulika,ktory przez ostatnie 3 miesiacy nie robił nic,tylko przyjeżdżal z tubą silikonu i uszczelniał kabine prysznicową.Rozmawiając z sąsiadka powiedziałam,ze jak jeszcze raz przyjdzie z ta tubą silikonu to mu ja osobiscie wepchne w 4 litery i będe pompowac,do pełnego wytrzeszczu oczu.Sąsiadce tak się pomysł spodobal,że kazala mi go przysłać do siebie,jak skończe,a ona jeszcze poprawi od siebie:)

W miedzyczasie wysylalam maile,skanowalam,dzwonilam w sprawie przyszłego mieszkania.Postawiłam pewne warunki i nie wiem czy oni się na to zgodzą.W poniedziałek dadzą odpowiedż.

No i pojawił sie hydraulik,ale w ręku mial puszke zaprawy murarskiej i szpachelke,czyli nici z misternego planu.Bo jak tu szpachelką doprowadzić do wytrzeszczu oczu???Jakieś sugestie?

Po takim dniu,to mi sie za dlugo w kuchni stać nie chcialo,wiec cos na szybko,nie dluzej niz 15 minut.

Co tu wyczarowac???....a juz wiem!Macie ochote na łososia z krewetkami?


Wędzony Łosoś w sosie krewetkowo-serowym



Dzien dobry kocham Cię,czyli co dziś mamy na śniadanie?

Kiedyś dawno temu,jak byliśmy jeszcze piękni,młodzi i zakochani,Sznupek często budził mnie taką oto radosną piosenką


  "dzien dobry kocham cię, juz posmarowałem tobą chleb"....tak mi nucił z rana Pan Sznupek.Teraz repertuar troche się zmienil i zazwyczaj slysze donosny głodny glos -Sznupciu robimy jakieś śniadanie?Sznupciuuu,a co tak pachnie?

Jak nic proza życia nas dopadła ,więc trzeba to zmienić,dolać kropli radości i kilo miłości do naszego zycia.

Dzisiaj Sznupcia obudziła Sznupka piosenką i slodkim bananowym śniadaniem.Jedzonko smakowało, piosenka wywołała uśmiech na twarzy.Cel osiągnięty, znow jesteśmy piękni,młodzi i zakochani:)

Chcecie przepis na bananowe słodkie śniadanie?

środa, 23 maja 2012

Jest,jest!!!Mamy w Szkocji niesamowitego gościa!

Zagosciło kochani u nas lato!Jest 8.45 rano,a ja siedzę w piżamie przy szeroko otwartym oknie i łapie promyki slonka,podziwiam niebieskie niebo.
Widzicie?N I E B I E S K I E!!!



Mam nadzieję,że lato doceni gościnną Szkocje i zostanie z nami na dłużej,choć na tydzien,może dwa.
Prosze się ze mnie nie nabijac,tak?My tu naprawde mamy deficyt słońca.Sami popatrzcie,nie tylko ja wariuje ze szczęścia,sąsiad w gatkach wyskoczył i wypreża się do słonka jak młody bóg.:)


wtorek, 22 maja 2012

Jak Brytyjczycy jedzą ziemniaki?Elegancko!

My jemy ziemniaki bojowo i w pełnej gotowości - w mundurkach.Brytyjczycy jedzą na elegancko- w marynarkach lub żakietach.Patrząc na historię Polski i Wielkiej Brytanii,nazwy bardzo adekwatne.

Pieczone ziemniaki kojarzyly mi sie zazwyczaj z ogniskiem albo grillem,czasami u mnie w domu gotowało się ziemniaki w mundurkach i zajadało z twarożkiem,po poznańsku,ale jakos nie zajmowały znaczącej pozycji w naszej kuchni.Nie wiem,moze tylko u mnie ,pieczony ziemniak byl tak niedoceniany?

Dopiero jak przyjechalam do Wielkiej Brytanii to poznalam prawdziwy smak i mozliwosci ziemniaków w mundurkach-zwanych tutaj "jacket potatoes"-ziemniaki w marynarce.Smakowały mi tak bardzo ,że pamietam dokładnie gdzie  jadłam pierwszego ziemniaka z nadzieniem-na krawężniku pod domem Szekspira.:)

Jacket Potato to bardzo popularny i zdrowy fastfood,sprzedawany od XIX wieku na ulicach Londynu ,bardzo popularny wśrod brytyjskiej klasy robotniczej -tani i pożywny.Serwowany z dodatkami,nadziewany: na bogato,na szybko, masłem, krewetkami, miesem,na ostro,na cieplo i na zimno.Kto co woli i kto co lubi.W "sieci" mozna znależć przepisy na perfekcyjnego ziemniaka, ziemniaka na 1001 sposobów, ziemnika curry,a nawet  ziemniaka z Haggisem.
Dzisiaj zaprosze was na ulubionego ziemniaka Sznupci i ulubionego ziemniaka Sznupka.W tym temacie nie możemy dojść do kompromisu,kazdy z nas lubi co innego;)

A więc do roboty!

PIECZONY ZIEMNIAK Z TUNCZYKIEM/FASOLKĄ W SOSIE POMIDOROWYM



SKLADNIKI:
5 ziemniakow do pieczenia
4 puszki tunczyka
2 czerwone cebule
puszka kukurydzy
zielona pietruszka
ser żółty
puszka fasoli w sosie pomidorowym
kielbaska do smaku
oliwa
musztarda
majonez
jogurt naturalny
przecier pomidorowy
majeranek
sól
pieprz

poniedziałek, 21 maja 2012

Cieszmy się i radujmy!Klucze się znalazły!


W dniu dzisiejszym wygladam jak na załączonym obrazku ponizej.Zacieszam jak nasz przyjaciel Pan Struś z Aruby.


Miła Pani zadzwoniła o poranku,że klucze już szczęsliwie są u niej.Umowiłyśmy sie na 16.00,na szczęscie daleko nie miałam..:D
Oczywiscie nie obyło się bez dramatu,nie moglyśmy otworzyć drzwi.Trzy dziurki,dwie blondynki-zadanie niewykonalne,kręciłysmy,pchałysmy,nawet dmuchałyśmy w dziurki,bo przecież mógł jakis paproszek wpaść,no mógł-prawda???Na szczęście sąsiad wracał z pracy i otworzył w dwie sekundy.Oj! zna ten sąsiad magiczne sztuczki.
Mieszkanko śliczne!Układ taki sam jak nasze,ale nie ma co porównywac.Inne ustawienie i kuchnia wydaje się dwa razy większa od naszej.No i jest takie nowe!I ma taki parapet-ławeczkę,na której można sobie siedzieć i wzdychac do ksieżyca.No mówię wam - "superaśne-wypaśne". Teraz pozostalo tylko złożyć aplikacje i czekac na decyzje agencji.

Lubie takie dni,kiedy coś miłego się przytrafia,takie małe radości życia codziennego.

Teraz już tylko czas na relaks i herbatkę imbirową.     



sobota, 19 maja 2012

Z brudnopisu emigranta, Polska pokonala Pakistan

No i tak prosze Panstwa!Nikt by nie przypuszczal,ze kiedys to sie wydarzy.Jak siegam pamiecia emigrantki,a bedzie tej pamieci z 10 lat do kupy,zawsze na prowadzeniu byly pakistanskie kobiety,nikt w Wielkiej Brytanii ,nie rodzil wiecej dzieci,niz kobiety z Pakistanu.A tu masz babo placek,albo raczej dzieciaka,Polki w tym roku wyprzedzily Pakistanki!Rodzimy najwiecej dzieci na Wyspach Brytyjskich,wychodzi na to,ze klimat deszczowej wyspy sluzy polskiej rodzinie....rosnie jak na drozdzach!

Polecam artykul
http://wyborcza.pl/1,75248,11753513,Polski_baby_boom____ale_nie_w_Polsce.html

piątek, 18 maja 2012

Kurczak z bambusem, czyli kulinarna podroz do Chin

Kiedyś gotowanie po azjatycku traktowałam jak wyzwanie. Wszystkie te przepisy wyglądały bardzo skomplikowanie, przykładałam się do tego strasznie i zajmowało mi to dużo czasu.Tak było kiedyś. Moja tajska koleżanka wytłumaczyła mi, że tajska, czy tez azjatycka kuchnia, którą uwielbiają tysiące smakoszy na naszej planecie , to kuchnia biedaków, gotowało się szybko, bo opał był w cenie, często go brakowało ,gotowało się w jednym garnku z tego samego powodu , dla oszczędności. Gotowało się z tego co się miało pod ręką, albo co pod ręką miała sąsiadka.;), gotowało się z tego,  co dało morze, z tego co się znalazło w buszu, pod kamieniem:).Czyli pełna improwizacja! To co lubię najbardziej.

Skoro nie mam składników na Pad Thai to zrobię kurczaka w bambusie. Szybko i bardzo smacznie, najwięcej czasu zajmuje gotowanie ryżu. Zapraszam:)


Z brudnopisu emigranta,czyli o kluczach ciag dalszy i zbawiennych wlasciwosciach imbirowej herbatki

Zycie to taka przewrotne bestia,prawda?Jak sie czlowiekowi wydaje,ze wszystko ma pod kontrola i nic nie jest w stanie go zaskoczyc i chodzi z podniesiona glowa i zadartym nosem.Wtedy niespodziewanie,wychodzi "zycie" z ciemnego zaulka i wali w nas bejsbolem.Po glowie,przez plecy,w kolana.Bije do momentu az padniemy na glebe.Darmowa lekcja pokory!


Mnie tez sie wydawalo,ze nic mnie juz nie zaskoczy w Szkocji,ze uodpornilam sie na ich niekompetencje i slamazarnosc w dzialaniu.Nauczylam sie czekac,juz nie wymagam od innych,ze musi byc tu i teraz.Tak mi sie przynajmniej wydawalo.

Od dwoch miesiecy czekamy na decyzje z pracy,czy mozemy sobie zrobic tak zwana "przerwe w karierze" na pol roku.Po dwoch miesiacach podanie przebrnelo do drugiego etapu,czyli  "wjechalo" na 5 pietro do HR-dzialu personalnego.Wjechalo i  sie gdzies zapodzialo.Wymowka jest taka,ze musze czekac na meeting z "personalnym,ktory musi przeprowadzic z nami wywiad,czy na pewno mamy zamiar do pracy powrocic po tak dlugim urlopie.Problem polega na tym,ze osoba,ktora ORGANIZUJE MEETINGI z pracownikami jest na urlopie i absolutnie nikt nie moze jej w tym waznym zadaniu wyreczyc.Wiec zacisnelam zeby,kciuki ,uda i co sie tylko da.Czekam spokojnie  na magiczny dzien.

środa, 16 maja 2012

Z brudnopisu emigranta, czyli ciag dalszy o kluczach

Czy Ja wczoraj cos pisalam o ciszy i spokoju u mnie na dzielnicy,ze niby sielanka-maslanka???Tak pisalam?To chyba pijana bylam!
Budze sie rano w dobrym humorze,bo widze,ze pol nieba swieci na niebiesko,czyli bedzie piekna pogoda,kawusie robie,otwieram okno i..... omal ze, nie rzucilo mna o podloge.Co to za halasy?



wtorek, 15 maja 2012

Zupa Pepperoni, czyli kulinarne podroze do Italii

Zastanawialiscie sie kiedys ,dlaczego tak piekny kraj,a taka brzydka nazwa???WLOCHY!
Ja wole uzywac dzwiecznie brzmiacej nazwy-ITALIA.
We wrzesniu jedziemy ze Sznupkie do Rzymu na tydzien i bedziemy mieli szanse pierwszy raz posmakowac kuchni makaroniarzy.
Na razie musi wystarczyc nam totalna improwizacja.Czesto eksperymentuje z zupa pomidorowa,dodajac boczku lub kielbaski pepperoni.Postanowilam zapuscic sie jeszcze dalej i troche pofantazjowac.Efekt chyba niezly ,bo Sznupek bierze juz druga dokladke..:)

Zupa Pepperoni  


Z brudnopisu emigranta,czyli gdzie sa klucze?

 Od pewnego czasu rozgladamy sie za nowym mieszkaniem,mamy dosyc wiecznych awarii ,wizyt hydraulikow i   innych, wysokiej klasy specjalistow.Nasz problem polega na tym,ze strasznie ,ale to strasznie lubimy nasza kamienice.Wspaniali sasiedzi,cisza,spokoj,lokalizacja marzenie,ulica zywcem wycieta z serialu telewizyjnego ,gdzie wszyscy sie znaja,kochaja i wspieraja,po mleko do sklepu idzie sie w szlafroku,a psa wyprowadza w pizamie.Tak wlasnie jest u nas na dzielnicy.BAJKA!

Wiec szukamy czegos w sasiedztwie,bo nie chce sie rozstawiac z moim Hindusem od ogorkow kiszonych ,czy z Pania w aptece,ktora usiluje zmusic Sznupka do rzucenia palenia.I wyobrazcie sobie moja mine, jak zobaczylam wywieszke,ze mieszaknie 2 pietra nizej jest do wynajecia,nawet nie myslalam 5 minut,za telefon i po 3 minutach bylam umowiona z mila Pania z agencji mieszkaniowej, na dzisiaj, na 15.00 na ogladanie mieszkania.



poniedziałek, 14 maja 2012

Miedzynarodowy Dzien Lenia i Jaja Hindusa

Lubicie leniuchować? Ja uwielbiam! Dlatego ogłaszam, poniedzialek Miedzynarodowym Dniem Lenia. Początek tygodnia to najlepszy dzień na leniuchowanie, daje najwięcej przyjemności. Sama mysl, ze inni właśnie zaczęli cieżki tydzień w pracy, a ja zalegam na sofie,  sprawia ,ze jakoś lepiej się czuje. Żeby mnie tu nikt nie podejrzewał o złosliwość jakąś, przypadkiem.Ja się nie ciesze z tego, ze inni pracują w pocie czoła, ja się ciesze, ze ja pracować nie muszę.
Nie muszę praktycznie nic w poniedzialek. Nie muszę wstawać rano,nie muszę wyskakiwać z piżamy, nie muszę czesać włosów,nawet nie muszę gotować.....jak to mówią-życie jak w Madrycie, sielanka-maślanka!

Warunkiem udanego leniuchowania jest bycie samemu, bo druga osoba niestety rozprasza atmosferę, nie można leniuchować w grupie pod żadnym pozorem. Na moje szczęście , zazwyczaj w poniedziałki Sznupek pracuje i wraca dopiero na kolacje. Jako, że zbyt jestem zajęta leniuchowaniem, to kolacja ma być szybka,łatwa w przygotowaniu i na zimno. Najlepiej na to nadają się Jaja Hindusa.

Chcecie przepis? Macie ochotę na Jaja Hindusa? Smaczne są, powaga! No dobra,nie będę was torturować..:)

Jaja Hindusa wyglądają tak:


  

niedziela, 13 maja 2012

Z brudnopisu emigranta,czyli jak to jest z talentem w Wielkiej Brytanii?

Mozecie sie ze mnie smiac,ale JA UWIELBIAM ogladac wszelkie programy reality show typu "Mam Talent","Idol" czy "X Factor".Nikt mnie, podczas trwania programu od telewizora nie odgoni,ani posba ani grozba.Telewizor huczy na caly regulator ,a ja siedze jak zaczarowana.

piątek, 11 maja 2012

Kurczak w ciescie,czyli jak gotujemy w Szkocji

Znacie ten kawal?Jaka jest najkrotsza ksiazka w swiecie?Brytyjska ksiazka kucharska!..... i teraz wszyscy robimy wielkie hahahahhaa....:-D

Prawie 10 lat mi zajelo,zeby dojsc do wniosku,ze jednak, nie do konca tak jest,brytyjska kuchnia jest calkiem smaczna ,roznorodna i bogata,problem w tym,ze Brytyjczykom nie chce sie gotowac.
Dzisiaj na obiad postanowilam zrobic "chicken pie",co w wolnym tlumaczeniu znaczy kurczak w ciescie francuskim.Jednak slowo "pie"ma wiele znacze ,bo moze byc "apple pie" i wtedy bedzie to szarlotka-placek z jablkami,moze byc tez "potato pie" i wtedy bedzie to zapiekanka ziemniaczana.Wiec ciezko okreslic co ten "pie" znaczy doslownie.

A wiec zaczynamy:

KURCZAK W CIESCIE


czwartek, 10 maja 2012

Z brudnopisu emigranta, czyli pogadajmy o pogodzie

UWAGA!Bede sie zalic ,kto nie ma ochoty wysluchiwac babskich fochow,niech nie czyta dalej.
Ja z zasady tolerancyjna jestem ,ale w tym przypadku moja tolerancja skonczyla sie jakies 100 litrow temu.


środa, 9 maja 2012

Kolacja dla nowego mężczyzny, czyli tuńczyk na kolorowo

Dzisiaj będzie o Sznupku.
Czasami muszę coś o Nim napisać, bo blog w tytule ma "Sznupkowie",a nie tylko Sznupcia.
Dzisiaj rano Sznupek poszedł do swojego optyka odebrać okulary korekcyjne. Oszczedze Wam szczegółów i nie będę się rozpisywać, jakie obrazy podsuwała mi moja niesamowicie rozbudowana wyobraźnia. Co wyrzuciłam z głowy jeden obraz, podstępnie pojawiał się następny i następny. Jak ten mój Sznupek będzie wyglądał w okularach???Czy ja to przeżyję?

Na szczęście długo nie musiałam czekać, bo po godzinie Sznupek stanał w drzwiach. Patrze i nie wierze, to mój Sznupek??? Jak wychodził z domu, to nie był taki przystojny.Zaniemówiłam normalnie! Sznupek patrzy się na mnie,  ja na niego i nic nie mówimy. Wreszcie odzywa się  mój nowy mężczyzna- Sznupciu! Mówię Ci! Jaka zmiana! Nawet nie wiedziałem, że wcześniej tak słabo widziałem, teraz wszystko jest takie wyraźne, ostre, większe!
Na to JA w krzyk- Aaaaaaaa!!! Zgaś światło! Stań dalej! Nie podchodż! Nie podchooodźźź!!!
Zamknij oczy!Normalnie wpadłam w panikę, schowałam się pod koc!
- Sznupciu,no co ty??? - Nie podobają Ci się moje okulary???
-Jak Ty wyglądasz?? To lepiej mi powiedz jak ja wyglądam, skoro teraz widzisz wyraźnie  i wszystko (czytaj mój tyłek) jest większe i wszystko (czytaj mój pryszcz na nosie) jest bardziej wyostrzone.Ty już mnie pewnie nie kochasz???
-No co ty Sznupciu??? - Co Ty za bzdury gadasz!!!
Udało mi się jakoś ochłonąć, nie wciągam juz brzucha, nie spuszczam glowy i nie naciągam swetra po kolana, jak koło Sznupka przechodzę. Nadal jednak, nie mogę się nadziwić , jaki teraz  przystojny, dojrzały, dystyngowany, elegancki i w ogóle THE BEST jest ten mój nowy Sznupek..:)
No, ale co ma z tym wspólnego tuńczyk i to na dodatek na kolorowo??? Pomyślałam, że w ten pierwszy dzień lepszego widzenia, nie mogę podsunać Sznupkowi zwykle kanapki z kiełbasa, muszę coś dobrego zrobić na kolacje.
Podreptałam wiec do kuchni i zaczelam przeszukiwać szafki, cel był jeden -ma być kolorowo!


SAŁATKA Z TUŃCZYKA NA KOLOROWO



wtorek, 8 maja 2012

Szpinak Curry, czyli kulinarna podroz do Indii

Zanim dojade do Indii,wrocmy jeszcze na chwile do Meksyku.Mam pytanie.KTO zjadl w nocy wszystkie sledzie???Rano pozostal tylko pusty sloik do umycia...;-o
Nie,nie.... Sznupek nie zjadl,zostal przesluchany i oczyszczony z zarzutow.Mam paru podejrzanych,a dokladnie 191 podejrzanych z calego swiata.Tyle osob odwiedzilo w nocy mojego bloga,zagladajac do sloika ze sledziami:)W wiekszosci z Polski i Wielkiej Brytanii,ale tez z Filipin, Rosji,ze Szwajcarii i nawet z Kolumbii.Przyznac sie,kto??? Bic nie bede,nawet nie bede sie zloscic.
Swoja droga, to bardzo zastanawiajace, jak tematyka kulinarna jest popularna w sieci,zwlaszcza o 2.00 w nocy.
To Ja sie wysilam ,staram sie wyszukiwac ciekawe tematy,to cos o Szkocji skrobne,to cos o Elce i zaden temat nie mial takiego wziecia jak sledzie po meksykansku:)
Ja sie oczywiscie bardzo ciesze i za kazde odwiedziny bardzo dziekuje,ale trzeba bylo na wstepie mowic,ze przychodzicie glodni i  w brzuchach Wam burczy,to juz dawno zaczelabym dla Was gotowac.Ze mna jak z dzieckiem,za reke i do kuchni....;)

No to zaczynamy,dzisiaj szpinak.Lubicie szpinak?Ja uwielbiam!Szpinak dosyc czesto gosci na moim stole.Dzisiaj bedziemy zajadac szpinak w sosie curry po hindusku.No wlasnie,jaka jest prawidlowa forma,czy ktos moze mi odpowiedziec?Gotowac po hindusku czy po indyjsku?



SKLADNIKI:

opakowanie swiezego szpinaku
jogurt naturalny lub serek homogenizowany
puszka pomidorow w sosie wlasnym
cebula
czosnek
korzen Imbiru
maslo
przyprawa Curry lagodne
chilli 
kolendra
kurkuma
cukier
sol
sos sojowy

poniedziałek, 7 maja 2012

Sledzie na ostro,czyli po meksykansku!

Nadszedl czas na kulinarne impresje,a ze gotowac uwielbiam to bedzie ich zapewne duzo na tym blogu.Moglabym w zyciu podrozowac i gotowac,gotowac i podrozowac.Kocham wszelkie kuchenne inprowizacje,nie lubie trzymac sie przepisow, kocham fantazjowac z przyprawami.U mnie, ta sama potrawa smakuje inaczej za kazdym razem.Chyba dlatego nie pieke ciast,bo tam trzeba odmierzac ,wazyc i stosowac sie do przepisu.A Ja w zyciu nie lubie ograniczen,o czym dobrze przekonali sie moi rodzice i biedni nauczyciele w szkole:)Zawsze po mojemu,chocby na okolo ,ale po mojemu:)

No ale,my tu gadu gadu,a sledzie czekaja.

Przepis zrodzil sie w wyniku eksperymentow kuchennych,a nazwa powstala w skutek uwielbienia dla tego kraju.Wiec nie jest to jakis oryginalny przepis z Jukatanu,nawet nie wiem,czy w Meksyku jedza sledzie??

SLEDZIE PO MEKSYKANSKU



środa, 2 maja 2012

A wszystko to przez Elke!!!

Na wstepie nalezy sie male wyjasnienie,mielismy za chwile czyli 28 maja jechac na Antigue,niestety przygoda dentystyczna Sznupka bardziej sie skomplikowala niz myslelismy i jeszcze czeka Go pare wizyt lekarskich,w tym okulista.No, ale nie bede sie rozpisywac,leciec nie mozemy i kropka.
Jezeli ktos chcialby teoretycznych informacji o tej pieknej wyspie,co zobaczyc ,ktora plaza najladniejsza,gdzie zjesc tanio homary,jaki kierowca jest najlepszy a wyspie to Ja sluze pomoca,wszystko mam w zakladkach,przygotowana do wyjazdu,jak zawsze,bylam doskonale.

Takie rajskie widoki na Nas czekaly!