No i zagadka rozwiązała się sama - jednak wazon! Jeżeli ktoś nie pamięta o czym piszę to znajdzie podpowiedź tutaj
Wygoniłam Pana Ropucha z wazonu. Miał do wyboru, siedzieć pomiędzy zającem a Wietnamkami na kominku, lub na okiennej półce z Bradziuniem. Wybrał Bradziunia. Czy ja wam opowiadałam o Bradziuniu? Nieee??? Niemożliwe???Każdemu opowiadam o Bradziuniu.
Bradzio jest ze mną od początku mojego emigracyjnego życia. Przyszedł mnie pocieszyć i został na zawsze. Bradziek jest Anglikiem z Londynu. Chodzący,a raczej siedzący ideał. Pokochaliśmy się od pierwszego tulenia. Bradziuniu zawsze był przy mnie, nie krytykował, uważnie słuchał i nigdy nie przerywał, ocierał łzy i pozwalał się wysmarkać w sweterek. teraz większość zadań przejął Sznupek, ale dobrze wiedzieć, że Bradzio jest gdzieś obok i mozna na niego liczyć. Czasami tylko prosi o wypranie zakurzonego sweterka.
A więc Ropuch się wyprowadził, ja wlałam wody i dwa bukiety pięknie się wpasowały w nowy wazon. Pięknie i kolorowo zrobiło się w domu.Kwieciście. Achy i echy!
Sznupek wrócił z pracy i nie zauważył wielkiego bukietu kwiatów wypełniającego pół salonu, czyli miałam racje! Biedaczek nie pamięta jak wygładają kwiaty! Ja też nie pamiętam, ze oprócz kwiatów kupiłam piwo i chłodzi się w lodówce, mogłam zapomnieć,prawda?
A jak wy, drogie panie, przypominacie swoim mężczyznom jak wygładają kwiaty?
Sznupek to jest udany gosc.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMomi, no co Ty ? Kwiaty w pokalach trzymasz ?
OdpowiedzUsuńto jest pokalowy wazon do kwiatów..:)
UsuńMówię Ci Momita, on udaje, że nie widzi:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Plumeria
i całkiem nieżle wychodzi mu te udawanie,bo nawet nie mrugnie..;)
UsuńMomi ja tez mam swojego Bradzia :)a co do kwiatów to mój jest nietypowy, bo to on kupuje bez okazji, a ja zapominam im zmieniac wodę ;)
OdpowiedzUsuńHmmm szczęściara zapominalska..;)
Usuńa ja już myślałam że Sznupek "okwieca" Cię za te pychotki które mu gotujesz!! ja mojemu mężczyźnie "poszłam na rękę" i zakupilam sobie papugi hehehe więc teraz mam wytłumaczenie że mąż nie kupuje mi kwiatów ponieważ mam papuzki na wolności a one nie mogą obgryzać kwiatków ;-)) zamiast kwiatów kupuje teraz wina ;-)) więc przyjemne z pozytecznym hehe, Momis co do słonka to ślicznie okresliłaś jego rolę ;-)) pozdrowionka dla Bradziunia no i oczywiście Sznupka ;-)
OdpowiedzUsuńKasiu, jeszcze jak przez mgłe pamietam jak mnie tymi kwiatami "okwiecał"..:)
UsuńAle przyjemny post:) Bradziunio jest super, miałam podobnego (choć nie był Anglikiem), pożyczyłam go Chrześniakowi, co by Go pocieszył, ale 3-latek szybko zapomniał i o swej trosce, i o misiu Zdzisiu, pozostawiając go w autobusie! Później był płacz i zgrzytanie zębów (moich, nie Chrześniaka!). Co do Sznupka i Jego "kwiecistej spostrzegawczości"...cóż, mam w domu takiego a la Sznupka 2 i ręczę, że do jutra się nie zorientuje;)
OdpowiedzUsuńAch Misiu Zdzisiu pewnie szybko znalazł sobie przyjaciela w autobusie,bo przeciez za długo na gape jeżdzić się nie da..;)
OdpowiedzUsuńBradziunio wymiata :)
OdpowiedzUsuń