Pamiętacie o Międzynarodowym Dniu Lenia? W każdy poniedziałek obowiązkowo leniuchujemy i obowiązkowo poświęcamy czas sobie. Choć przez chwile, choć troszeczkę. Pranie można zrobić we wtorek, dzieci podrzucić do teściowej, mężowi załatwić nadgodziny. Wszystko można jak się chce, podobno.
Uwielbiam poniedziałkowy poranek, przeciągam się długo w łózku i czekam tylko na charakterystyczny odgłos zamykanych drzwi. To znak dla mnie, że Sznupek wyszedł do pracy. Czekam jeszcze chwile i z radosnymi okrzykami wyskakuje z łóżka i biegnę pod prysznic. Mogę się tak prysznicować nawet godzinę, dlaczego nie? Przecież nigdzie mi się nie śpieszy, nikt na mnie nie czeka, nikt mnie nie pogania. Później kawa i szybkie pierwsze śniadanie. Z błogim uśmiechem zasiadam na sofie i jednocześnie oglądam telewizje, czytam ksiązkę, serfuje po necie. Nie mogę się nacieszyć Dniem Lenia. Nawet się trochę pogimnastykuje. Tak troszeczkę, zeby się nie spocić, macham sobie nóżką leżąc na boku na sofie.
Wklepie sobie jakiś krem, wyreguluje brwi, zaplanuje podróż dookoła świata, obejrzę z dwa seriale i już jest czas na drugie śniadanie. Dlaczego posiłek o 14.00 nazywam drugim śniadaniem? Bo wciąż jestem w piżamie, a obiadu nie wypada jeść w piżamie, prawda? W Dzień Lenia gotuje tylko dla siebie. Sznupek musi radzić sobie sam. Ja odżywiam się zdrowo i kolorowo. Bo co jak co, ale dieta obowiązuje nawet w poniedziałek.
Lubicie buraki? Ja uwielbiam, jem jak jabłka, takie ugotowane. Jak robię barszcz to nie umiem się opamiętać i wyjadam takie gorące prosto z garnka. Buraki to magazyn wielu witamin, poprawiają naszą odporność, dodają nam wigoru i poprawiają nastrój. Tak sobie teraz myślę, ze ja dzięki burakom jestem taka szczęsliwa, a myślałam, że to za sprawą Sznupka?
Ja tutaj u siebie kupuje gotowane buraki, bo dostać surowe graniczy z cudem. Jednak muszę przyznać, ze się sprawdzają, bo barszcz mozna na nich ugotować i surówki wychodzą bezbłędne. A jedliście kiedyś buraki na śniadanie?
Buraczkowy twarożek - porcja dla 3-4 osób
250 g pół tłustego twarogu
4 średnie ugotowane buraki
1 czerwona cebula
4 łyżki jogurtu naturalnego
1/2 łyżki cukru
1 łyżka soku z cytryny
sól, pieprz
Kroimy ugotowane buraki (w skorkach) w kostkę, cebule szatkujemy drobno. Dodajemy cukier i sok z cytryny. Odstawiamy na chwile, az się wytrąci trochę buraczanego soku. Następnie dodajemy twaróg i jogurt. Solimy i pieprzymy do smaku. To wszystko! Można podawać na śniadanie z tostami, mozna zawijać w tortille. Dla mnie lekki orgazm kulinarny. Polecam i miłego leniwego poniedziałku życzę.
Czy jadłam buraki w śmietanie z twarogiem ??? Odp - Nigdy, no ale tak zachwalasz ze chyba sie skusze :-)
OdpowiedzUsuńMara, no chyba muszą być dobre, bo mi Sznupek wyjadł do konca, amialy byc jeszcze na śniadanie. Mówi, ze do jego kiełbasy smakowały lepiej niż musztarda..:)
OdpowiedzUsuńno właśnie takiego buraczkowego twarożku nie jadłam. Chętnie wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńJagoda, dobre, dobre, ba nawet rewelacyjne :-) wczoraj po osobistych konsultacjach z Moni, zaserwowałam moim chłopakom buraczkowy misz masz. Z tym ze aprobatą Momi twarozek zamieniłam na serek ser philadelphia i zrezygnowałam ze śmietany. Efekt był piorunujący, cała moja banda gładziła sie po brzuszkach, bez obawy o kilogramy, tak ze cos czuje, ze przepis na dluzej zagosci w naszej diecie. :-) Juz nawet wpadłam na pomysł lekkie modyfikacji - tj. buraczki starłabym na tarce o grubych oczkach, i do całości dodała z zabek czosnku.
OdpowiedzUsuńMomi wielkie dzieki :-*
Mara, tak właśnie myślałam, ze następnym zrobie tak jak ty z Philadelphią i dodam czosnek, zetre na grubych oczkach i można to jeśc jak paste do kanapek lub dodatek do grilowanego mięska....oj bedzie pyszne..:)
OdpowiedzUsuńJa kocham twarożki, więc koniecznie zrobię w wersji buraczanej :) Wygląda pysznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWItam Asiu na Blogu i mam nadzieje, że zasmakuje tak jak nam:)
UsuńZrobiłam! PRZEPYSZNE!!!! Dziękuję za przepis i czekam na 30 innych propozycji
OdpowiedzUsuńGośka
Zrobiłam sobie dzisiaj na drugie śniadanie. Pyszne :-)
OdpowiedzUsuńChoć musiałam zagryźć kiełbaską :-)
hehehe..Ciebie i Sznupka to przy jednym stole posadzić..:)
UsuńWłaśnie gotuje buraczki i będę robiła bo bardzo apetycznie wygląda i myślę że tak samo smakuje ..Dziękuje
OdpowiedzUsuńWItam Danusia, miłego weekendu :) Będzie smakowało, jestem pewna..:)
OdpowiedzUsuń