czwartek, 9 października 2014

Wakacje w Toskanii, czyli jak smakuje pizza w Pizie? - cz.2

Lotnisko w Pizie jest bardzo malutkie, ale prześliczne! Rzeźby przez wejściem, fontanna, marmurowe ławki, finezyjnie przycięte drzewka i krzewy. No wiecie, takie klomby z włoską elegancją. Niby nic, niby nieważne, bo przecież na lotnisko człowiek tylko wpada i wypada , albo raczej wlatuje i wylatuje, najdłużej spędzając czas na "bezcłówce" buszując wśród alkoholi i stoiskiem z perfumami.
Jednak pierwsze wrażenie się liczy i w pamięci pozostaje. Plusem lotniska jest to, że jest dosłownie 3 km od centrum miasta i parę kilometrów więcej od głównej atrakcji, krzywej wieży. Autobusy kursują bardzo często i nie można się pogubić. Piza to wymarzone miejsce na pierwszy stop w podróży po Italii.  



    Zamieszkaliśmy w hotelu "Roma" - 100 metrów od wieży, która prosto stać nie chciała. Hotel pewnie pamięta dobre czasy i ja w to wierzę szczerze, jednak te czasy bezpowrotnie minęły. Na szczęście tylko jedna noc, więc nie ma co kręcić nosem. Dosłownie w locie rzuciliśmy walizki i biegiem na drugą stronę prosto w kierunku murów, za którymi kryły się Campo dei Miracoli, czyli Pola Cudów. Ależ to cudnie wyglądało! Oświetlone ciepłym światłem mury zachęcały do spaceru, było praktycznie pusto, tylko garstka zwiedzających  i paru miejscowych. Nie mogłam uwierzyć, że wieczorem praktycznie nikt tu nie przychodzi? Jest i nasza bohaterka, piękna i krzywa!

    





Oczywiście zrobiliśmy jakieś 200 zdjęć, ale Was nie będziemy zamęczać , bo pewnie widzieliście już z milion innych zdjęć.Wiem, że nasze są najładniejsze, ale mimo to, nie będziemy zanudzać. No może jeszcze dwa, tak na deserek:)





Jak tak sobie człowiek popstryka to mu kiszki marsza grają, więc zaczęliśmy się rozglądać za jakimś jedzeniem, a będąc w Italii to długo nie trzeba się rozglądać. Przed wyjazdem obiecaliśmy sobie, że w Pizie przetestujemy jak smakuje pizza. Zapuściliśmy się w boczne uliczki w poszukiwaniu pizzerii. I tu też pusto i cicho, kelnerzy siedzieli na zewnątrz i oglądali mecz w telewizji, nikt się nami za bardzo nie przejmował. Usiedliśmy w pizzerii, w której biesiadowała włoska rodzina, bo to dawało nam nadzieję na dobre jedzenie. Zamówiliśmy pizze wiejską i dużą butelkę wody gazowanej na spółkę. A co?! Jak szaleć to szaleć, chociaż o słomki nie prosiliśmy. Pizza była tak prosta, że aż prawie nic na niej nie było, jednak smakowała nieziemsko! Doprawiona do perfekcji, genialna w swej prostocie. Ani ja , ani Sznupek, nie użyliśmy ani grama pieprzu, soli czy oliwy dodatkowo, co powinno być największą rekomendacją.



    

Do pokoju wróciliśmy późną nocą i szybko wskoczyliśmy do łóżek, bo przed nami krótka noc. Macie tak czasami w życiu, że w nerwach lub podnieceniu wypowiecie słowa, których zazwyczaj nie używacie na co dzień? No mnie się zdarzyło właśnie, w Pizie, o poranku. Otworzyłam okno wyszłam na balkon, żeby zobaczyć wieżę w blasku dnia i wykrzyknęłam - Sznupek! Ciulu jeden! Gdzie tam grzebiesz? Chodź tu! Krzywa Wieża, patrz!
Ja wiem, zabrzmiało okropnie, ale przysięgam. ja nie wiem co z tym człowiekiem jest nie tak, czy to fetysz jakiś, chęć ulepszania Świata, czy zwyczajne zwyrodnienie? Pierwszy poranek na wakacjach, zabytek światowej klasy na wyciągnięcie dłoni, a co robi Sznupek? No co robi Sznupek? Kto zgadnie?
Sznupek ustawia kanały w telewizorze!!! I zawsze tak jest, gdzie nie pojedziemy, czy to Kuba, czy Aruba, On musi poustawiać kanały po swojemu, podjaśnić lub ściemnić obraz, podciągnąć ostrość, czy co tam jeszcze pilot potrafi. 
O sprawdzaniu dostępności internetu już nawet nie wspomnę, bo inne słowa mi się cisną na usta i słowo "ciul" w porównaniu, jest tu tylko słodką pieszczotą. 



No nic, aby jakoś złagodzić zły smak poranka, poszliśmy na śniadanie. I tu trafiliśmy do innego świata!Ładna restauracja, czyste białe obrusy, miła obsługa i ten zapach! Zapach świeżo palonej kawy i gorących rogalików. Uwierzcie mi , wychodzić się nie chciało. Nie pamiętam kiedy ostatni raz wypiłam tyle kawy na raz.
  • To co Kotek, idziemy już?
  • Kotek? To już nie jestem ciulem?
  • Oj no przestań już, nie psujmy sobie humoru
  • No to chodźmy
  • A nie zapomniałeś o czymś?
  • O czym?
  • Pilota od telewizora zabrałeś? Co tak sam będzie siedział w pokoju?
CDN....                          

10 komentarzy:

  1. Bo taka jest właśnie prawdziwa włoska pizza - mało na niej składników i BEZ SOSÓW :) I jest wyborna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiałam sie do łez z porannego przywitania Sznupka :) czekam na c.d.
    Anusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Sznupciu, ja już tyle lat temu byłam w Pizie, że obraz się zatarł, ale dzięki Tobie coś sobie przypominam. Za to smaku włoskiej pizzy się nie zapomina :)
    Powitanie o poranku :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    Plumeria

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedny ten Sznupek z Toba:))) Ale to samo mozna powiedziec o moim Wspanialym:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaa....jak on taki biedny jak i Wspaniały, to można powiedzieć, że razem zgarneli główną wygraną w totka..:)

      Usuń
  5. Pizzę takową bym pożarła, oj, pozarła w try miga! Bo wyglada tak apetycznei i jej opis jest taki, ze jelita płaczą mi o poranku!
    I te włoskie zdjecia wieczorne...Uch, boskie!Nastrojowe! A wieża taka misterna z bliska, nierealna...
    Bardzo mi się wszystko podoba poza jednym słowem, ale gorsze sie juz słyszało, wiec pal sześc z tym!
    Całusy!:-))*

    OdpowiedzUsuń
  6. O WREDOTY DWIE (to moja meska solidarnosc) I tak Was obie wielbię.

    Co do pizzy - no wlasnie - co w tym jest, ze taki pozornie zwyczajny banalny placek potrafi być arcydzielem kulinarnym.
    A co Pizy - to sam zaluje, ze za ten mur cmentarny nie zajrzałem. Ponoc tam trupy się nie rozkladaja (co nie oznacza, ze miałem zamiar z nierozlozonym trupem się spotkać.
    Dobra - wróćmy do kulinariow lepiej :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha Sznupciu to teraz już wiem jak Tosta budzić na wakacjach ;-) !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. marze o wakacjach przez Ciebie. Ale problem w tym ze z 3laykiem takiego luzu nie bedzie bo mi sie takie spokojne spacery. Bez gadania Tomus nie biegaj poczekaj na nas bo sie zgubisz.
    No dobta moze za pare lat.

    OdpowiedzUsuń
  9. prosze o CD p.Gosia)))))))

    OdpowiedzUsuń