Jedz duzo , jedz z pasja i smakiem, delektuj się, okazuj zadowolenie, cmokaj, potakuj głową z zadowoleniem. Nie śpiesz się, daj sobie czas, naciesz się widokami i oddychaj głęboko, bardzo głęboko. Czujesz jak pięknie pachnie bazylia i oregano w Rzymie?
Módl się!
Módl się o zapasowe nogi i siłę rzymskich gladiatorów, bo potrzeba jej wiele, by zobaczyć to co piękne w tym mieście. Módl się o większy limit na karcie kredytowej i o drugi żołądek, aby pomieścić te wszystkie pyszności.
Kochaj!
Kochaj namiętnie, szalenie, gorąco. Kochaj każdą uliczkę, każdy plac, kazdy szum fontanny, każdy uśmiech pięknego Włocha. Kochaj każdą parę butów na wystawie, każdą porcje lodów, każdy kwiat i każdą soczystą brzoskwinie. Kochaj zwinne skutery i stare samochody, małe kościoły, stare okiennice i ogrody na dachach. Kochaj wszystko! Kochaj Rzym!
Pomału dochodzimy do siebie po naszych cudnych rzymskich wakacjach. Mówią, ze Rzym nazywany jest miastem wiecznym ze względu na zabytki i wiekowość. My uważamy, ze Rzym jest miastem wiecznym, bo każdy kto tam zawita, zakochuje się w tym mieście na wieki!!!Tak jak my, Sznupki dwa!
p.s jezeli chcecie trochę więcej przydatnych informacji to zapraszam na relacje z naszej podrózy tutaj - Rzymskie wakacje!
Mnie pozostaje tylko powiedzieć AMEN :)
OdpowiedzUsuńPiękne były te Wasze "rzymskie wakacje"
może i mnie się kiedyś uda tam zawitać i zatopić się w atmosferze Rzymu tak pięknie przez Ciebie Momi opisanej. Dziekuję
patrząc na potrawy jestem głodna,a fotografie miejsc chyba zmuszą mnie do wyjścia z domu.
OdpowiedzUsuńJa już kocham Rzym! Jak zwykle nie zawiodłam się klikając tutaj... przepiękne fotografie w doskonałej oprawie słów. Cudownie!
OdpowiedzUsuńTo teraz ja mam ślinotok;)
OdpowiedzUsuńPoza tym już miałam zasugerować, że teraz będziesz musiała wybrać się jeszcze do Indii i na Bali, ale widzę, że i w Rzymie można modlić się i kochać;)
Kocham Rzym !choc jeszcze tam nie dotarlam , ale tak pieknie opisalas go w kilku zaledwie zdaniach , ze nie moze byc inaczej :))
OdpowiedzUsuńBachulka
Przyznaje, ze gdziekolwiek jestem - nie potrafie zwolnic. Zawsze wydaje mi sie, ze nie zdaze wszystkiego zobaczyc i gnam, gnam, gnam. Ktotki odpoczynek, kawa i DO PRZODUUUUUUUUU. Wiem, ze to kiepsko, ale tak mam.
OdpowiedzUsuńJa się pozbyłam tego nawyku....wiem, że i tak nie zobacze wszystkiego..:) No ale to chyba też zależy od czlowieka, bo przecież każdy odpoczywa jak lubi..;)
UsuńPiekne sprawozdanie, pelen balans smakow i poezja starych kamieni.
OdpowiedzUsuńA ja zawsze mówię, że żadne miasta nie robią na mnie takiego wrażenia jak przyroda, natura, krajobrazy ... ale ten Rzym w twoim opisie jest czarujący... jeszcze tam nie byłam , może tez się kiedyś zakocham ;-)
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha, "módl się o drugi żołądek" - oj tak, ja się zawszę modlę, nie tylko w Rzymie ;)
OdpowiedzUsuńSuper tekst
Pozdrawiam