wtorek, 15 maja 2012

Zupa Pepperoni, czyli kulinarne podroze do Italii

Zastanawialiscie sie kiedys ,dlaczego tak piekny kraj,a taka brzydka nazwa???WLOCHY!
Ja wole uzywac dzwiecznie brzmiacej nazwy-ITALIA.
We wrzesniu jedziemy ze Sznupkie do Rzymu na tydzien i bedziemy mieli szanse pierwszy raz posmakowac kuchni makaroniarzy.
Na razie musi wystarczyc nam totalna improwizacja.Czesto eksperymentuje z zupa pomidorowa,dodajac boczku lub kielbaski pepperoni.Postanowilam zapuscic sie jeszcze dalej i troche pofantazjowac.Efekt chyba niezly ,bo Sznupek bierze juz druga dokladke..:)

Zupa Pepperoni  



Skladniki:(na 3-4 osoby)

4 papryki-zolte i czerwone
1 marchewka
2 cebule
150 gr kielbasy pepperoni
250 gr boczku wedzonego
pomidory w puszce
przecier pomidorowy
1 szklanka makaronu swiderki
oregano
majeranek
lisc laurowy
czosnek
sol
pieprz
papryka przyprawa
vegeta
cukier
cytryna
oliwa z oliwek
czosnek
smietana i bazylia do przystrojenia

Skrobiemy marchewke ,kroimi w talarki i gotujemy w wodzie,dodajemy vegete ,pieprzu,troche cukru i mamy gotowy wywar baze na zupe.Kielbase pepperoni i boczek kroimy na drobna kostke,smazymy na patalni z dodatkiem majeranku,papryki czerwonej,liscia laurowego i czosnku.


 Papryki i cebule kroimy po japonsku czyli na "jakotako"i ukladamy na blache,posypujemy oregano i skrapiamy oliwa z cytryna,dla skruszenia skorki,dodajemy pare zabkow czosnku.Blache wkladamy do piekarnika rozgrzanego na 220C.Wyciagamy po jakis 45 minutach ,albo w momencie, kiedy papryki beda wygladaly tak jak na zalaczonym obrazku ponizej



Wrzucamy to wszystko do blendera ,dodalemy puszke pomidorow w calosci i miksujemy to na jednolita mase.Dodajemy to do wywaru i gotujemy prze pare minut,dalej przekladamy boczek z pepperoni do garnka i pozwalamy sie wszystkim skladnikom popyrgolic przez ladna chwilke.Dodajemy jeszcze pare lyzek przecieru pomidorowego.

Jaj juz zupe wylaczymy to dokladamy ugotowany wczesniej makaron.Nie mowilam wczesniej,zeby ugotowac???No to teraz szybko gotujemy,nic straconego.
Na koncu zupe doprawic pieprzem i sola.Gotowe!teraz na talerze,stroimy smietana i bazylia.

SMACZNEGO!




    

Sznupek stwierdzil ,ze zupa ta ,to skrzyzowanie pizzy z fasolka po bretonsku i wpisal ja na liste "ulubionych"

3 komentarze:

  1. Momi u nas dzisiaj malowanie czyli totalny rozpizdziaj,ale " tresciwą" zupke w niedlugim czasie uwazymy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuchnia włoska faktycznie pyszna jest zawsze i wszędzie. Ale za wynalezienie pizzy Włosi powinni dostać jakiegoś MegaNobla!

    OdpowiedzUsuń
  3. i teraz zaluje, ze nie mam blendera :(
    ale przepis sobie zachowam :)

    OdpowiedzUsuń