wtorek, 23 lipca 2013

Jak będzie miało na imię Królewskie Dziecko i co się stanie ze szkockim niezbędnikiem?

No to nam się powiększyła Rodzina Królewska! Jest chłopiec, urodził się 22 lipca i ważył 3800g. Jak na razie nie wiadomo jakie imię wybrali rodzice dla przyszłego Króla. Wiemy tylko tyle, że maleństwo należy tytułować Jego Królewska Wysokość, Książę z Cambridge.



Wybór imienia nie jest taki prosty i zapewne ciężka to decyzja dla rodziców przyszłego króla. Imiona muszą być przynajmniej trzy, a najlepiej cztery, muszą być czysto brytyjskie i dostojne, jedno z imion musi być koniecznie "po" dziadkach, lub pradziadkach. Jak widać wybór trudny i skomplikowany. Ciężkie życie mają ci arystokraci.





Księciuniu urodził się w tym samym szpitalu, co jego tata Will i wujek Harry. Teraz można powiedzieć, że stało się to jakby królewską tradycją, którą zapoczątkowała Księżna Diana. Możecie wierzyć lub nie, ale do 1980  roku każdy członek rodziny królewskiej rodził się w zaciszu pałacowych komnat. Kiedyś czytałam, że Krolowa Elka przyszła na świat w łazience prywatnego domu w Mayfair należącego do rodziny.  



Paparazzi z całego świata w wielkim upale czekali z zapartym tchem na pojawienie się posłańca w drzwiach londyńskiego szpitala.



Posłaniec przekazał kopertę kierowcy, który pognał do Pałacu Buckingham, aby przekazać dobre wieści Królowej. Pod Pałacem tłumy czekały na wywieszenie biuletynu oznajmiającego szczegóły dotyczące wagi, płci i godziny narodzin.







Jak widać wszystko odbyło się wedle zasad, no może nie wszystko. Kiedyś przy narodzinach przyszłych królów musieli być obecni świadkowie, w osobie kronikarza i urzędnika królewskiego, którzy poświadczali, że dziecko wyszło z łona matki, mieli tez za zadanie dopilnować, aby nikt dziecka nie podmienił. Nie wiem, czy Kasia byłaby zadowolona z dodatkowego towarzystwa na sali porodowej.








Brytyjczycy się cieszą, świat bije pokłony i barwi się na niebiesko, rodzice odpoczywają, a dziecko? A dziecko ma w nosie całe zamieszanie i pewnie moczy kolejnego pampersa.......po królewsku albo i nie! Któż to wie?









To tyle wiadomości na dzisiaj ze słonecznej wyspy. Pozdrawiam gorąco i kłaniam się nisko.

Wasza Królewna Sznupcia

:)          


P.S. Niestety mam też smutną wiadomość dla czytelników "Sznupkowie w podróży życia", a w szczególności dla uczestników konkursu. Nikomu nie udało się odgadnąć płci i daty urodzin małego księcia. Jednak tak nam się spodobało konkursowanie, że postanowiliśmy w najbliższym czasie zorganizować następny konkurs z podwójnymi nagrodami. A więc cierpliwie czekajcie i zaglądajcie często, aby nie ominęła Was okazja do zdobycia nagrody - "szkockiego niezbędnika"

P.P.S. Zdjęcia nie są moją własnością i zostały zapożyczone z tej strony KLIKU KLIKU

       

16 komentarzy:

  1. Ten urzednik dbajacy, zeby nie podmieniono noworodka czuwal w pokoju obok, nie bezposrednio przy rodzacej krolowej/zonie krola.
    Zabawna anegdota opowiada kiedy i dlaczego zaprzestano tych praktyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hey Czarownico:)

      http://www.bbc.co.uk/news/magazine-22983365 mogę się jedynie na materiał jaki czytałam ostatnio, choć i w wielu historycznych filmach słyszałam o obecnośći przy samym porodzie sekratarza/kronikarza królewskiego.Zresztą o to chodziło, aby taki kronikarz zaświadczył, ze dziecko wysżło z kólewskego łona, a nie zostało powite przykładowo przez matke zastępczą, bo królow/żona kóla była bezpłodna. Wiem, że zaprzestano tych praktych w latach 30tych, jedanak anegdoty nie znam:)

      Usuń
  2. I mnie się udzieliło......fajne tradycje.
    No Sznupciu, możesz odetchnąć, William powiedział, że synek podobny jest do Kate:)))))
    Plumeria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i co najważniejsze odsapnąc może Harry, bo dziecko nie jest rude..:) a plotki (oczywiście żartobliwe) chodziły takie, że Harry za dużo czasu z bratową spędzał jak William cięzko pracował..:-)

      Usuń
  3. Nasza Krolewno Sznupciu :)

    Uwielbiam twoje posty :)
    Wszystkie bez wyjatku czytam jednym tchem :)
    A swoja droga to troche nie chce mi sie wierzyc ze ta wspaniala wiadomosc dotarla do krolowej przez poslanca, a nie przez telefon :)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marylko na pewno zadzwonili do prababci na "komórkę", ale to tak nieoficjalnie;)

      Ty lubisz czytać mnie, a Ja oglądac ciebie, włąsnie sobie ogladałąm torby 0 Bag i chyba sobie zamowię:)

      Usuń
    2. Zaraz po narodzinach William zadzwonił do królowej ze specjalnego szyfrowanego telefonu
      Anha

      Usuń
    3. No powiem ci ze odkad ja kupilam nie rozstaje sie z nia :) wiec moge ci tylko powiedziec ze bedziesz bardzo zadwolona :)

      Usuń
  4. Tyle zamieszania o dziecko, brrr ;P Chociaż przyznam, że imienia jestem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. oooo będzie konkursik :D
    cudownie :)
    no to czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas masz nadzieję, ze się ze Żmijką podzielisz:)

      Usuń
  6. Cały świat żyje Royal Baby i nawet tutaj można znaleźć notkę o dziecku, które stało się sławne, gdy tylko ludzie dowiedzieli się, że Kate jest w ciąży :)

    Pozdrawiamy i zapraszamy na naszego bloga www.pocztowka-z.blogspot.com i nasz fanpage na facebooku.
    Wiktoria i Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Wiktorię i Piotra, chętnie do Was zajrzę..:)

      Usuń
  7. George Alexander Luis :)Bardzo fajna notka, ale nie wiedziałam, że nawet polscy blogerzy żyją życiem Royal Baby!
    a tutaj mój blog http://tylkozmojejperspektywy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie Alice:)Polscy Blogerzy w Wielkiej Brytanii też żyją Royal Baby :)

      Usuń