piątek, 26 października 2012

Szkocka jesień w kolorach indyjskiego curry

Już kolejny dzień Szkocja rozpieszcza nas przepiękną pogodą i niesamowitą paletą barw i kolorów. Nie  mogę usiedzieć na miejscu i wyciągnęłam dzisiaj przyjaciół na małą sesje do parku. Aparat pracował, az do wyczerpania baterii. Uwielbiam robic zdjęcia małemu Philipowi i jego mamie, tata Philipa to inna historia. Na widok aparatu przyjmuje dziwne pozy,dostaje ADHD, garbi się, prostuje, wierci, macha nogą, dostaje szczęko ścisku i marszczy czoło. No nie idzie w żaden sposób zrobić mu nawet pół porządnego zdjęcia, a wydaje się być w miarę fotogeniczny.

No, ale miało być o jesieni.W tym roku mamy jesień w kolorach indyjskiego curry. Czerwona jak chili, żółta jak kurkuma i  miejscami wciąż zielona jak świeża kolendra. Przynajmniej miałam takie wrażenie, spacerując ścieżkami Parku Królowej Wiktorii.









          





Nie spotkaliśmy niestety indyjskich krów, ale były łabędzie, które spacerowały po parku jak święte krowy, głośno człapiąc płetwami i rozglądając się za czymś do jedzenia. I było pełno psów, jak to w parku bywa, ale jeden skradł moje serce. No spójrzcie sami, czyż nie jest słodki. Ktoś może wie jaka to rasa?














Indie marzą mi się od dawna, z zazdrością czytam relacje z podróży, oglądam zdjęcia i zastanawiam się, czy ja dałabym radę to wszystko udżwignąc? Dwa oblicza Indii unieść na własnych barkach? Bieda przytłacza, brud przeraża, hałas paraliżuje i cały ten rozgardiasz zniechęca do podróży. I to drugie oblicze, niesamowicie ciekawa kultura, egzotyczni, piękni ludzie, mistyczne obrzędy, ogrom przyrody, dziki ocean i cudny zapach przypraw, które kolorem przypominają jesień w Szkocji - to sprawia, że Indie są takie atrakcyjne dla mnie, takie wymarzone, ale będa musiały jeszcze poczekać, bo wciąż sie waham, wciąż się zastanawiam. Czy podołam? Czy Sznupek bedzie chciał?

Z zapartym tchem czytam Bloga Rajskich, którzy wybrali Indie na swój drugi dom.Jeżeli ktoś chciałby zrobić kariere aktorską w BOLLYWOOD to zapraszam na ich cudnego bloga - kliknij tutaj 

Długo czekałam też na relacje mojego forumowego kolegi, który miesiąc temu wrócił z podróży po południowych Indiach. Tomek przywiózł ze sobą cały plecak wspomnień i tysiące pięknych zdjęć. Tomek ma cięty język i bystre oko, jego poprzednie relacje z Azji zaskarbiły sobie tysiące fanów. Jeżeli
chcecie poczytać o "Kozie Hance co mieszkała w Indiach" to zapraszam na relację tutaj -kliku-kliku

Zanim zabierzecie się za czytanie relacji, zerknijcie na pierwszą porcje zdjęć w linku poniżej. MAGICZNE!

                                               INDIA - Kerala and Tamilnadu



    

19 komentarzy:

  1. uwielbiam jesień!! tak sobie myslę że jak w koncu wygram w tego totka i zamieszkam na Karaibach to bedę wracać do Polski na jesień.... kolory, zapachy jesieni są po prostu bezcenne!! a już wogóle zapach ogniska z liści powala mnie na kolana!!!! ;-))
    ps. a przez fotki Tomka to dziś śniadania nie zjem!!!!- szczęka mi wypadła, gdzieś się poturlała i finito!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesień jest taka kolorowa cudowna, a jednak smutna- dzień krótki, zimno rankiem, a i deszcz częściej pada i wieje smutno wiatr
    Indie- pojedziesz, bo tego pragniesz :-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam i jesień i curry :D więc podbiłaś znów me serce Sznupciu. Też marzy mi się podróż do Indii, ale moja domowa paskuda już tam była i od tego czasu pała wielką niechęcią do wszystkiego co indyjskie (poza jedzeniem oczywiście, to na szczęście uwielbiaaamy oboje). Może olejemy nasze lwy kanapowe i pojedziemy sobie razem?! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Justyś Ja Sznupka już strasze od pewnego czasu, że zaczne sama podróżowac..:)Jemu sie wydaje, ze w Azji to będziemy musiali o przeżycie walczyc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym sensie ma rację... o przeżycie od przejedzenia... tyle tam pyszności czeka!

      Usuń
  5. Do Indii chętnie bym pojechała, choćby po to bu kupić sobie materiał na sari, ale też aby pojechać na słoniu. Jazdę na wielbładzie mam już za sobą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. :)Za oknem ponuro,pada deszcz,w wiadomościach mówią coś o śniegu w Stolicy.Liście pospadały z sąsiadujących drzew odsłaniając logo stacji paliw.Łypie na mnie ponurym wzrokiem orło-sęp.Tak jakoś nijako się zrobiło, przedsionek zimy czy co?
    Psisko,które Ci się tak spodobało to Bigiel, ulubiona rasa Królowej Anglii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie dalej indyjskie curry za oknem..:) Wielkie dzięki - dokladnie to jest ta rasa.Chociaz Elka to raczej uwielbia corgis, Beagle sa troche wyzsze i o niebo ładniejsze..:)Cenowo też do przełkniecia..:)

      Usuń
  7. Ale pięknie, a u nas w PL za oknem śnieg przeplata się z deszczem, w dodatku zimno i ponuro :( za to cieplej się robi po obejrzeniu Sznupkowych zdjęć :). A Indie są magiczne...dzięki za podane linki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Droga Sznupko dzięki, że tak miło o nas wspomniałaś... aż mi się ciepło na serduszku zrobiło ;-) A jak w końcu do tych Indii nie pojedziesz to do końca życia będziesz żałować, że chciałaś, marzyłaś, ale zawsze coś.... jak nie spróbujesz to się nigdy nie dowiesz... jak już się zdecydujesz to zapraszamy do Bombaju, może nawet do Bollywoodu cie zaciągniemy, a co?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej...kariera w Bollywood...:) Dlaczego nie, wszystkiego w życiu trzeba spróbować..:)A tak poważnie, to wiem, że pewnego dnia Indie to odwiedzę , to tylko kwestia czasu...:) I w padne do Rajskich z butelką szkockiej i pysznym haggisem..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy już zacząć gotować to curry? Czy wolisz dahl bat?
      Nie możemy się już doczekać spotkania i twoich specjałów a zrewanżujemy się Old Monkiem z colą i cytrynką, pycha ;-)
      Możesz na nas liczyć, pomożemy ci gładko "wylądować" w Indiach.

      Usuń
    2. Ja dzisiaj zrobiłam śledzie masala - właśnie dochodzą w słoiku..:)
      No i oczywiście bardzo dziękuje za zaproszenie..:)

      Usuń
  10. I pomyśleć , że mieliśmy zaproszenie do Bollywood....
    Prosiłem ,. żeby porozmawiali z naszym managerem, ale zapomniałem podać nr telefonu..... Było, minęło, przepadło....

    Momi :)
    Szkocka jesień nie jest tak pikantna, ale z pewnością równie dobrze smakuje. Dla mnie ta pierwsza część jesieni mogłaby trwać do kwietnia.
    Momi , dzięki za wspomnienie a nas :) Jeszcze się przed emeryturą troszkę sławy nachapię :)
    Tak ładnie mnie przedstawiłaś , że aż się w lustrze nie poznaję. I do tego całkiem za darmo !!!
    Dzięki i pozdrawiam wszystkich znajomych. Bo znajomi Momi to też moi znajomi hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczne jesienne kolory! Za taką właśnie jesienią tęsknię;) Co zresztą jest o tyle ciekawe, że zwykle wolałam wiosnę;)
    A do Indii jedź koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesień to zdecydowanie moja ulubiona pora roku. W moim parku za to jak te święte krowy to posuwają po uliczkach wiewióry:) Ogoniaste jak je nazywa najmłodsza w rodzinie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to fakt, nie są takie płochliwe jak te rude w Polsce i są sporo większe..:)

      No i witam Tinker serdecznie:)

      Usuń
  13. moj ulubiony park :) niestety rzadko pogoda dopisuje zeby moc sie cieszyc jesienia :(
    a indyjskie curry tez uwielbiam! :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie mamę najsympatyczniejszej zołzy w mieście...:) No niestety pogoda nas nei rozpieszcza, choć poprzednie 2 tygodnie były zaskakująco ładne..:)

      Usuń