Sznupek poszedł pod prysznic i zawinął się do łóżka, dołączyłam do niego po jakiejś godzinie....No wiecie co?! I o czym teraz myślicie? Nie, nie będzie żadnych pikantnych szczegółów! No dobra, położyłam się po cichu, włosy me falowane, delikatnie opadły na poduszkę i .....
- Sznupcia głodny jestem. Spać nie mogę!
- To dlaczego nie zrobiłeś sobie kolacji?
- Bo nie pozwoliłaś!
- Przecież ja żartowałam, no idź do kuchni i sobie zrób kanapkę
- Nie mogę
- Dlaczego ?
- Bo mi z głodu zdrętwiała noga
To tyle na wstępie, czas przejść do konkretów. Obiecałam Wam, że będę zamieszczać od czasu do czasu całe zestawy obiadowe, gdyby ktoś szukał inspiracji. Zapraszam więc na obiad, zdradzę Wam też jak zrobić taki błyszczący, aksamitny sos jaki widzimy w reklamach, albo w bardzo eleganckich restauracjach. Polecam z całego serca bo smakuje i wygląda obłędnie.
Schab w kremowym sosie balsamicznym, duszone ziemniaki z koperkiem i zasmażana fasolka
Składniki (4 osoby)
4 polędwiczki wieprzowe (schabowe)
250 g pieczarek
1 duża cebula
100 g śmietany 18%
2 kostki rosołowe
kolendra mielona (przyprawa)
czosnek w proszku
rozmaryn
ocet balsamiczny
pieprz
sól
mąka
olej rzepakowy
zielona pietruszka (do dekoracji)
ziemniaki
koperek
masło
sól
zielona fasolka szparagowa
bułka tarta
masło
sól
cukier
sok z cytryny
Nacieramy mięso kolendrą mieloną, czosnkiem, rozmarynem i pieprzem. Rozmaryn i czosnek w małej ilości, tylko tak do smaku. Nie chcemy, żeby po kuchni rozchodził się zapach rozmarynu, chcemy go tylko delikatnie wyczuwać podczas jedzenia. Czasami nadużycie przypraw jest większą zbrodnią niż rozgotowanie makaronu. Na patelni rozgrzewamy minimalną ilość oleju , obsmażamy schab z dwóch stron na złoto, dodajemy pokrojone w plastry pieczarki i drobno posiekaną cebulę. Smażymy, aż wszystko nam się zarumieni , a widelec swobodnie wchodzi w mięso. Posypujemy równomiernie, wszytko jedną łyżką mąki i mieszamy, aż się mąka ładnie połączy z warzywami. Rozrabiamy dwie kostki rosołowe z 1/2 l wrzącej wody. Oczywiście można użyć innego bulionu, najlepszy będzie własnej roboty. Wlewamy na patelnie (rondla) , trzymając przez chwilę na dużym ogniu i mieszamy z pasją. Zmniejszamy gaz, przykrywamy i dusimy przez następne 15-20 minut. Mamy już ładny sos, mięso jest kruche, dolewamy 100 g śmietany i delikatnie mieszamy. Po pięciu minutach dodajemy jedną łyżeczkę octu balsamicznego i jeszcze trzy krople, liczymy do 20, zdejmujemy z ognia i dajemy parę minut wytchnienia, niech ocet wyparuje, a balsam się rozpłynie. Na końcu posypujemy zieloną pietruszką, choć można to pominąć. To co najważniejsze mamy gotowe.
Podajemy z duszonymi ziemniakami z koperkiem i odrobiną masła. Fasolkę gotuję w wodzie z dodatkiem soli, cukru i paru kropel soku z cytryny. W rondlu rozpuszczam masło posypuje bułką tartą, dodaje soli i cukru. Jak nam się bułka zarumieni, dodajemy odcedzoną z wody fasolkę i zasmażam przez chwilę, energicznie mieszając. Podane do stołu, mam nadzieję, że będzie smakowało.
P.S.
Nie można pominąć , ani zastąpić octu balsamicznego - jest kwintesencją tego sosu
Do mięsa, ani do sosu nie dodałam soli, bo bulion wyszedł wystarczająco słony, więc trzeba mieć to na uwadze.
Jeżeli sos wyjdzie nam za słony, za gęsty - dodajemy wody , nie śmietany.
Jeżeli Wam smakowało i podoba Wam się w sznupkowej kuchni, to musicie koniecznie przytulić nas na FACEBOOKU - po prawej stronie jest fejsowa etykietka, wystarczy tam kliknąć i od razu Wasze życie nabierze smaku i koloru:) A nasze będzie bogatsze o kolejnych przyjaciół.
Jejciu, umarłam i jestem w niebie!Jutro robię! Magda:)
OdpowiedzUsuńSznuopcia zrobiłam i uważam, że powinnaś otworzyć restaurację - twoje przepisy są rewelacyjne. KAŻDY JEDEN! Magda:)
UsuńZgłupłem tylko - czy to cztery polędwiczki, czy cztery plastry schabu? Z czterech polędwiczek ilość bylaby chyba baaardzo duza. Co to sa "poledwiczki wieprzowe schabowe"?
OdpowiedzUsuńA fasolka (wilgotna przecież), nie spowoduje rozmemlania chrupiącej bulki? Przyznam, ze ja fasolke, czy kalafiora posypuje finalnie już na talerzu taka zrumieniana bulka iiiiiii (UWAGA) posypuje dodatkowo niewielka iloscia cukru. Tak się jadalo kalafiora i fasolke w moim rodzinnym domu. A moja zona jak to pierwszy raz zobaczyla - zrobiła dziwną mine, ale teraz - tez posypuje cukrem he he.
o plastry mi chodzi - u nas tak sprzedają, choć to mi bardziej na schab wygląda - a co do cukru to tez tak kiedyś u kogos jadłam, gdzies za dzieciaka, ze cukrem po kalafiorze posypywali..:)
OdpowiedzUsuńSZNUPCIU -A GDZIE ZUPA SIE PYTAM ?A DESER ?
OdpowiedzUsuńSznupciu kochana, właśnie zjedliśmy obiad- coś pysznego, będzie to mój kolejny hicior Twoich przepisów, nie mówiąc o zachwycie mojego męża, 4 razy powtarzał, że naprawdę wyśmienite ! Zrobiłam z polędwiczek wieprzowych, które pokroiłam w grube plastry, tylko sos mi trochę jaśniejszy wyszedł (może za mało przypiekłam ?) Oj, pychotka :))))
OdpowiedzUsuńCzy mogę do tego zrobić tą kaszę gryczaną z fetą ?
Ps.
A ja mam focha na Ciebie……..
Ściskam Plumeria
oj tam oj tam..:) to przez tego focha taki jasny Ci wyszedł..;) A tak poważnie, to kwestia zesmażenia i rodzaju pieczarek, tak mi się przypomniało, ze w polsce to takie bielusie te pieczarki, a u nas to rózne sa - i z czarnym spodem, i w kolorze orzecha..:)
UsuńKasza z feta nie pasuje do sosow, to znaczy według mnie - za dużo przyjemnośc na raz Sama kasza do sosu jak najbardziej - Wyobraz sobie smak, jak pieczrki zamieni sie grzynami suszonymi - prawdziwkami - i zamiast bulionem zaleje sie wywarem z tych grzybów i do tego własnie kasza gryczana..;)
robiłam w niedzielę, zrobię pewnie i w tą do klusek śląskich - bo to jest najlepszy sos jaki mi w życiu wyszedł - dziękuje za przepis!
OdpowiedzUsuńdo klusek śląskich, do kopytek....oj tak..:)
Usuńsos idealny! czy Pani zawodowo gotuje?
OdpowiedzUsuńtylko dla przyjemności..:)
UsuńNajlepszy sos na świecie! Czy ma Pani też przepis na sos do zrazów wołowych? Jakieś rady?
OdpowiedzUsuńsos do zrazów... naważniejsze to dobrze obsmażyć zrazy na dużym ogniu, później zmniejszyć gazy przykryć niech złagodnieją trochę, znów zwiekszyć gaz i posypać mąką , obracając co jakiś czas zesmażyć na zloto, podlać wodą lub bulionem. Odparować wodę. Ja lubię na koniec dodać dosłownie połówkę a nawet ćwiartkę ogórka kiszonego i szczyptę cukru dla zaostrzenia aromatu.
UsuńMomi, super przepis! Zrobiłam z polędwiczki, sos też mi wyszedł jaśniejszy. PYCHOTA :)
OdpowiedzUsuńAnusia
cieszę się jak nie wiem co..:) A z tym kolorem, to może sprawa porządnego przurumienienia, albo szkocka śmietana jest mniej śmietanowa od polskiej..:) Bo juz parę osób mi mówiło, że kolor o wiele jaśniejszy wychodzi.:)
UsuńCzy jest możliwość przygotowania tego schabu w piekarniku? Jeśli tak proszę o wskazówki :)
OdpowiedzUsuńnie widzę możliwości, aby wyszło to w piekarniku. Jednak patelnia i wkład własny jest wymagany:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMi tam te dwie kostki rosołowe nie pasują... Moim zdaniem taka blogerka jak Pani zrobiłaby równie pyszny obiad bez tego ;) A czosnek w proszku zamieniłabym na świeży, ale Pani obiad wygląda wyśmienicie! Bardzo ładnie podane, aż głodna się zrobiłam :)
Ja nie uważam kostek rosołowych za całe zło tego świata - mam zawsze jakieś w szafce i używam ich raz na pól roku..:) albo i mniej. Zawsze kupuję jednak te najlepszej jakości, albo robię sama. Teraz mam swojską wegetę, która wykorzystuję do sosów też.
OdpowiedzUsuńCo do czosnku w proszku to uważam, ze tutaj pasuje akurat taki , świeży będzie zbyt ostry, zbyt inwazyjny. Czosnek w proszku jest świetną przyprawą , a nie gorszym zamiennikiem świeżego.
Oczywiście każdy może przerabiać ten sos na swoje potrzeby i słój smak, bo przepis to tylko inspiracja przecież..:)
no i co najważniejsze, to dziękuję za miłe słowa..:)
OdpowiedzUsuńProste dania są najpyszniejsze i tak się okazało i w tym wypadku. Danie serdecznie polecam. Ze względu na celiaklię sos zrobiłam blendując bulion z grzybami bez dodatku mąki. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPychotka :)! Bardzo dziękuje za przepis, mój maź zjadł dokładkę i chciał jeszcze musiałam go od garnków przeganiać ;) Ja nie jestem zwolennikiem kostek rosołowych ale dzisiaj nie chciało mi się gotować rosołku specjalnie do tego dania, raz na jakiś czas chyba nic się nie stanie jak troszkę chemi się zje ;) Mi tez wyszed dużo jaśniejszy sos, zazdroszczę różnorodności produktów w Szkocji u nas tylko jeden rodzaj pieczarek ;) Pozdrawiam serdecznie Klaudia
OdpowiedzUsuńBardzo dobre, robilem i moge smialo polecic. Petarda
OdpowiedzUsuńTez daję czosnek granulowany nie zabija smaku tylko podkreśla. Robie tak samo tylko mąkę daje rozrobiona z wodą do sosu. Następnym razem zrobię tak jak tu maka się przyrumieni wiec i sos będzie ciemniejszy
OdpowiedzUsuńMmm... wygląda przepysznie! Spróbuje jak tylko znajdę czas na gotowanie :)
OdpowiedzUsuń