...czyli w kierunku słońca, ale z deszczem pod wiatr....
środa, 7 maja 2014
Zaręczyny Boba Geldofa i tęczowa strona rasizmu, czyli co słychać w Królestwie Brytyjskim?
Dawno nie pisałam co w Królestwie Brytyjskim słychać i chyba najwyższy czas te zaległości nadrobić. Zacznę od smutnych wiadomości, niestety. Wszystkich zaskoczyła nagła śmierć młodziutkiej Peaches Geldof, wy też pewnie już słyszeliście. Od pewnego czasu, 25-letnia mama dwóch synów kreowana była w brytyjskich mediach jako chodzący ideał matczynej miłości i poświęcenia. Młoda Geldof wielokrotnie powtarzała, że macierzyństwo dokonało wielu przemian w jej życiu, a świat kręci się tylko wokół jej trzech mężczyzn - męża Thomasa i synów, Astala (2latka) i Pheadra (1rok).
www.mirror.co.uk
Tatuś Bob Geldof dumnie pozował z córka do zdjęć, a zakochany, ponoć do szaleństwa, mąż przytulał czule. Nikt jakoś nie zwracał uwagi na jej sińce pod oczami i wychudzoną do bólu sylwetkę. Peaches Geldof wiodła życie idealne i szczęśliwe, wydawałoby się, że nie powtórzy błędu matki Pauli Yates, która zmarła z przedawkowania narkotyków.
www.mirror.co.uk
Niestety tylko się nam tak wydawało, Peaches dokładnie tak jak jej mama zmarła w wyniku przedawkowania heroiny. Pewnie nigdy nie dowiemy się jak wyglądało życie tej młodej dziewczyny, jak bardzo była zepsuta przez środowisko w jakim się wychowała, jak ciężko było się jej odnaleźć w roli matki i żony. Nigdy też się pewnie nie dowiemy, czy Peaches była sama tej nocy? Zmarła z przedawkowania, a jednak policja nie znalazła w domu, żadnych śladów narkotyków. Mąż nie mógł się do niej dodzwonić cały wieczór i "zaniepokojony" jedzie do domu z samego rana w asyście swojej matki i syna. Czyżby bał się jechać sam, wiedząc co zastanie? Oczywiście tak sobie "gdybam" tylko. Sir Bob Geldof zawsze podkreśla, że rodzina jest dla niego najważniejsza, załamany śmiercią córki postanowił zrobić coś wielkiego, coś budującego i cementującego komórkę rodzinną, oświadczył się swojej wieloletniej dziewczynie i szykuje się do ślubu, bo przecież życie jest takie krótkie, o czym oczywiście nie omieszkał powiadomić mediów. Parę dni później Fifi Trixibell Geldof, idąc w ślady tatusia obwieściła swoje zaręczyny, zamieszczając zdjęcia pierścionka na Instagramie, Twitterze i gdzie się tylko da. Powiem Wam, że dawno mnie tak nie zemdliło......
www.purepeople.com
Mam tylko nadzieję, że jakimś cudem jej synowie będą mieli szczęśliwe i normalne dzieciństwo. Szkoda tylko, że Peaches się już o tym nie przekona.
www.jeremyclarkson.co.uk
I znów Jeremy Clarkson narozrabiał. Prezenter kultowego programu "Top Gear" został kolejny raz oskarżony o rasizm. Sprawa zrobiła się tak wielka jakby przynajmniej wychłostał Murzynka Bambo pod oknami Królowej Elki. A co zrobił? A nic nie zrobił! Dziecięca wyliczanka miała mu pomóc w wyborze samochodu. Znacie te wyliczanki typu "na kogo wypadnie na tego bęc"? No właśnie, to brytyjskie dzieci mają też takie wyliczanki i jedna z nich brzmi " eeny, meeny, miny, moe, catch the nigger by his toe", czyli "ence pence, złap czarnuszka za paluszka" i właśnie o tego czarnuszka poszło.
Bo przecież słowo Nigger stało się słowem obraźliwym i nie można go publicznie wymawiać, o czym Jeremy bardzo dobrze wiedział i nawet nie wymawiał tego słowa wyraźnie, tylko mruczał pod nosem, co można zobaczyć na tej powtórce.
Ale oczywiście to wystarczyło, żeby cała rasa czarna - o przepraszam, też nie wolno tak mówić - żeby cała rasa kolorowych - oj też nie wolno - żeby cała rasa ludzi o kolorze wiadomym obraziła się na jednego białego Jeremiego Clarksona. Szefowie fundacji i adwokaci zajmujących się równością rasową domagali się zwolnienia prezentera z pracy i obłożenia BBC karą pieniężną. Na razie na przeprosinach się skończyło, ale nie wiem jak sprawa się skończy, bo nagonka na Clarksona trwa, teraz w programie o Birmie ponoć naśmiewa się z Azjatów i znów pokrzywdzeni wytykają mu rasizm. Doszło do tego, że następna dziecięca rymowanka poszła pod lupę i okazało się, że mamy kolejną zagwozdkę. Przyśpiewka o czarnej owcy może w dzieciach wywoływać rasistowskie odruchy. Jest więc propozycja, aby z czarnej owcy zrobić owce w kolorze tęczy, bo wtedy będzie tak MIĘDZYNARODOWO I KOLOROWO. W niektórych przedszkolach i szkołach już praktykuje się "tęczową" wersje dziecięcej piosenki, aby nie urazić uczuć dzieci o ciemniejszym odcieniu skóry.
Zastanawiam się teraz i aż się boję zapytać....... a co będzie z czarną owcą w rodzinie???
Znacie Subway? To taka bardzo popularna sieciówka, gdzie serwują całkiem smaczne kanapki, bagietki i sałatki. Świetna sprawa na szybkie zaspokojenie "głoda" podczas zakupów, lub w oczekiwaniu na pociąg. My ze Sznupkiem bardzo lubiliśmy te bagietki z bekonem i pomidorem, albo z włoskimi klopsami. Piszę lubiliśmy, bo od tego miesiąca ciężko będzie takie kanapki dostać. Muzułmańska społeczność wymusiła na SUBWAY, aby ze swojej oferty wycofała wieprzowinę, w tym właśnie bekon i szynkę. Muzułmanie tłumaczyli się tym, że nie mogą spożywać jedzenia serwowanego przez osobę, która prawdopodobnie dotykała wcześniej wieprzowiny, nakładając do kanapki bekon i szynkę jakimś innowiercom. Jak to pięknie ujęli, obraża to ich uczucia religijne i dyskryminuje jako społeczność muzułmańską. Jak na razie zarząd wycofał wieprzowinę z 185 punktów sprzedaży i serwuje tam tylko mięso halal, dozwolone przez wiarę muzułmańską. Czy potrzebny jest jakiś komentarz? Czy ktoś się przejmuje moimi odczuciami?
.
To na tyle w dniu dzisiejszym i gdyby komuś przyszło do głowy, czytając tego posta, że mam w jakiś sposób rasistowskie poglądy, to niech to sobie szybko z głowy wybije. My ze Sznupkiem rasistami nie jesteśmy, mamy wielu znajomych i przyjaciół o różnych kolorach skóry i nie ma to dla nas żadnego znaczenia, liczy się to co w środku, liczy się serce i rozum. Nie damy się jednak zastraszyć religijnym i rasowym ekstremistom, którzy krzykiem i tupaniem nogami próbują wyegzekwować dodatkowe korzyści. Dla nas białe jest białe, a czarne jest czarne.Religia jest sprawą osobistą, nie publiczną. Słowa nie dzielą się na dobre i złe, słowa opisują nasze myśli i wyrażają nasze opinie, to one mogą być złe lub dobre. Nie mamy zamiaru się uginać pod presją i przerabiać murzyna na tęczowego jednorożca, bo to właśnie jest RASIZM w naszym odczuciu.
A to obecnie nie można sobie nawet popaść w tradycyjną CZARNĄ ROZPACZ? No to w jaką? W tęczową? ---------serdecznie pozdrawlaju -Regina ( druga nad ranem i druga kanapka z szyneczką)
Przecież o Murzynka Bambo są protesty już od kilku lat. Serio serio. Z biednego Tuwima - który przecież sam nie raz doświadczył w życiu, do to jest dyskryminacja - robią na siłę rasistę.
Lipa z tą rainbow sheep. Wybija z rytmu piosenkę. Co zaś do Geldofów to ma w sobie coś dziwnego ta rodzina. Zamiast dać sobie 'time to grieve' to wszyscy się zaręczają. Ciężko to ogarnąć.
wow ! dzieje sie tam u was ;)
OdpowiedzUsuńniestety zadna wiadomosc nie jest mila... :(
to tak zwane prawo serii, jak się sypie to jedno za drugim:(
UsuńA to obecnie nie można sobie nawet popaść w tradycyjną
OdpowiedzUsuńCZARNĄ ROZPACZ?
No to w jaką?
W tęczową?
---------serdecznie pozdrawlaju -Regina ( druga nad ranem i druga kanapka z szyneczką)
a gdzie tam, nie wolno popadać w tego koloru rozpacz. Zastanawiam się jeszcze czy Naszego Murzynka Bambo też niedługo przerobią???
UsuńPrzecież o Murzynka Bambo są protesty już od kilku lat. Serio serio. Z biednego Tuwima - który przecież sam nie raz doświadczył w życiu, do to jest dyskryminacja - robią na siłę rasistę.
UsuńTuwim pewnie się w grobie przewraca..;(
UsuńSznupciu a kto zadba o tych, którzy wierzą w łeptowinę ?
OdpowiedzUsuńufff .....musiałam tą łeptowinę sobie wygooglować...;)
UsuńPodpisuję się pod zakończeniem rękoma, nogami i cyckami (w końcu jesteśmy u Sznupków) :)
OdpowiedzUsuńna szczescie cycki w każdym kolorze są piękne....nawet te tęczowe..:)
UsuńLipa z tą rainbow sheep. Wybija z rytmu piosenkę.
OdpowiedzUsuńCo zaś do Geldofów to ma w sobie coś dziwnego ta rodzina. Zamiast dać sobie 'time to grieve' to wszyscy się zaręczają. Ciężko to ogarnąć.
Sky, ja też nie ogarniam, to chyba zbyt skomplikowane na nasze skromne umysły...
Usuń