Dzisiaj zapraszam Wam na bardzo proste danie, które tak na prawdę może być podstawą kuchni hinduskiej, tajskiej, czy nawet brazylijskiej. Jestem niesamowicie dumna z tego dania i pewnie nie raz zagości na moim stole. Polecam serdecznie! Oto mój autorski przepis na:
Składniki: (4 osoby)
4 średnie piersi z kurczaka
200g fasolki szparagowej
2 czerwone papryki
1 zielona papryczka chili
świeża kolendra
200ml mleka kokosowego (1/2 puszki)
1 łyżka przecieru pomidorowego
woda
Marynata:
2 łyżki startego imbiru
4 ząbki czosnku
3 łyżki soku z cytryny
3 łyżki soku z limonki
2 łyżki cukru
2 łyżki mielonej kolendry
2 łyżki słodkiej papryki
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka kminu rzymskiego
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
3-4 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżka czubata mączki kukurydzianej (skrobia)
sól do smaku
W naczyniu mieszamy wszystkie składniki marynaty, dodajemy pokrojonego w paski lub w kostkę kurczaka, mieszamy dokładnie, przykrywamy folią, lub zamykamy hermetycznie. Odstawiamy do lodówki na około 2 godziny. Rozgrzewamy głęboką patelnię i układamy wcześniej przygotowane warzywa. Pokrojoną na dwa fasolkę szparagową, pokrojone w grube paski papryki i zieloną papryczkę chili w krążki bez usuwania pestek. Jeżeli chcemy, żeby danie było bardzo ostre, dodajemy dwie papryczki. Warzywa układamy płasko na suchą, rozgrzaną patelnię i podpiekamy przez chwilę, posypujemy garścią świeżej poszatkowanej kolendry. Na warzywach mają się pokazać czarne kropki. Dlaczego to robimy? W ten sposób uzyskamy efekt chrupkich warzyw, a przy okazji zatrzymamy cały aromat w sobie, fasolka się nie "rozmemła", od papryki nie odejdzie skórka, a podsuszana kolendra zacznie uwodzić zapachem. Takie hartowanie przez przypiekanie zajmuje dosłownie chwilkę, bo przecież nie chcemy spalić ich na węgiel. Teraz zmniejszamy gaz na średni i dodajemy kurczaka.
Smażymy mieszając co chwila, aż kurczak nam się zetnie porządnie i podsmaży.Dodajemy teraz szklankę wody i dusimy przez następne 5 minut. Przechodzimy do fazy końcowej, cały czas gotując na małym gazie dodajemy pół puszki mleka kokosowego, delikatnie mieszamy i dodajemy łyżkę przecieru pomidorowego. Próbujemy nasz sos, powinien być idealny, jeżeli okaże się jakimś cudem, że jest za ostry lub zbyt aromatyczny to dodajemy łyżeczkę mąki kukurydzianej rozrobionej w pół szklanki wody, nie dodawajcie przypadkiem więcej mleka kokosowego. Jeżeli wyjdzie zbyt mdłe można podkręcić pieprzem cayenne i sokiem z cytryny. Po dodaniu mleka kokosowego gotujemy do momentu, aż warzywa będą al dente. Dodajemy 2 garści posiekanej kolendry i gotowe. Serwujemy z ryżem lub z hinduskim naan. Smacznego:)
* oczywiście można dodać innych warzyw, na przykład zamiast fasolki , szparagi lub inne zielone warzywo.
** nie dodajemy cebuli, bo przy takiej ilości imbiru, czosnku i kurkumy może nastąpić nawarstwienie aromatów, zachowajmy umiar.
*** marynata nadaje się też do grillowanego mięsa. Nalezy wtedy pominąć mąkę.
Wyglada pysznie, na pewno wypróbuje bo uwielbiam takie smaki :)
OdpowiedzUsuńSznupcia, ja sie tu boje przychodzic, bo jestem glodna:))) Apetyt mam przy tej chemii jak kon, wiec wiesz...:)
OdpowiedzUsuń