Jako, że Sznupek zapadł na zajęczą grypę, która jest wynikiem przedawkowania zieleniny i nabiału, postanowiłam zafundować nam szkockie śniadanie. Takie śniadanie jemy zazwyczaj jak jesteśmy gdzieś w "terenie" lub jak mamy lenia i pusto w lodówce.Wtedy biegnę do naszego Hindusa i zakupuję odpowiednie produkty.
Bułki z kruchą skórką i miękkim środkiem
Kwadratową kiełbasę, bekon, jajka, czasem kaszankę w plastrach
Bekon i kwadraty smażę na "chrupko", na końcu jajko sadzone, czasami jajecznicę, lub pieczarki.
Moją wersja to ogórek, dwa plastry bekonu, jajko sadzone z pieprzem i keczup, to wszystko rozpływa się pod przykryciem chrupiącej bułki.
Sznupek ma pomidory i ogórki, dwa chrupiące kwadraty z wołowiny, dwa plastry bekonu i keczup. Ledwie zmieściło się do bułki.
Po takim śniadaniu Sznupek od razu poczuł się lepiej, rumieniec pojawił się na twarzy i błysk zadowolenia w oku.I o to chodziło, szybka, skuteczna terapia. Teraz tylko jakaś lekka zupka jarzynowa na obiad i twarożek z groszkiem na kolacje, a dzienny limit kalorii zostanie zachowany. Na razie nie wspominam nic Sznupkowi o moich planach obiadowo- kolacyjnych, nie chcę psuć błogiego nastroju w jaki popadł po pysznych szkockim śniadaniu. Po ostatnim twarożkowo - groszkowym śniadaniu omal nie wzięliśmy rozwodu. Sznupek chodził głodny, a ja wściekła. Miałam nie zamieszczać przepisu na twarożek, ale przy okazji wyjaśnię skąd się wzięło określenie "zajęcza grypa"
- Sznupcia, co ty tam strzyżesz tymi nożyczkami?
- Rzeżuchę obcinam, będzie na śniadanie
- No nieee, zając tam siedział cały tydzień, pewnie w nią napierdział i ja mam to jeść?
- No nie przesadzaj!Napierdział! To jest dobrze wychowany zając, byle gdzie nie pierdzi!
- Już teraz wiem dlaczego jestem taki chory, pewnie ten zając mnie czymś zaraził
- Oj tam, oj tam! Dodam jeszcze groszku, posiekanego ogórka kiszonego, curry i zobaczysz jakie będzie dobre.
- Ja tam tego nie będę jadł, to jest dziwne!
Jak Wam się podoba śniadanie Szkota? Mielibyście ochotę na taki zestaw? A może ktoś ma ochotę na twarożek i groszek z rzeżuchą od zająca?
Zgłaszam się! To własnie ja wolałabym twarożek z groszkiem i rzerzuchą! Ostatnio uwielbiam groszek z przeróznymi dodatkami- łączone albo osobno - z chrzanem, szczypiorkiem, natką pietruszki, z malinami, z lubczykiem, z pieprzem, z curry, z duszonymi w sosie własnym gruszkami, z grzybkami. Wszysko jest bardzo mniamniuśne!Uczę się nie łaczyć węglowodanów z białkami i mój brzuszek bardzo to lubi!
OdpowiedzUsuńSerdeczności od łakomczuszki dla łakomczuszki przesyłam!:-))
Ja też bardzo lubie groszek zielony i z twarogiem plus kwaśny ogórek bardzo smaczne. Chociaż chyba z tych moich mieszanek groszkowych to lubię właśnie por plus grosze i jogurt naturalny, a do tego mieszanka curry, kurkuma i odrobina chili..:)No i pomidorowa z groszkiem i szynką to rarytas normalnie:)
UsuńMuszę spróbować tej pomidorowej z groszkiem...A propos bułeczek, to upiekłam na święta cudownie lekkie bułeczki drożdżowe zwane slimaczki. Ponieważ było ich duzo, to sąsiedzi dojadali je jeszcze do wczoraj i nadal były dobre. ja sama nie wiem, bo nie próbowałam. Uparta jestem jak wół i na razie niczego z glutenem do gęby nie biorę!
UsuńDobrego, smakowitego dnia Sznupeczko!:-))
to tylko pogratulować samozaparcia..:)
UsuńJa też przełykałam głośno ślinę czytając o śniadaniu Szkota, pyszne to musi być ! A twarożek....z ogórkiem kiszonym i rzeżuchą...nie wiem, jakieś dziwne:)))
OdpowiedzUsuńPlumeria
Plumeria razem ze Sznupkiem do kąta pójdziecie..:-D
UsuńJa bym wybrała twarożek - na samą myśl o smażonym na twardo bekonie dostaję torsji - ale coś mi się widzi, że mój Hipek to brat-bliźniak Szpunka... Weź Ty go zapytaj, czy nie ma w rodzinie Hipopotama...? :)
OdpowiedzUsuńhehe..wszystko możliwe, podpytam:).:)
UsuńSznupciu, Suseł powiedział że się do Was przeprowadza - dla tych śniadań :) Przyjmiesz??
OdpowiedzUsuńJak Suseł będzie zmywał, odkurzał i chodził po zakupy to przyjmę..:-D aaa i musi być odporny na zajęczą grypę;;-D
Usuńo mamo, jak widze te ich mielonki kwadratowe, i te czarne salcesony i ten bekon i te jajka i wszystko ociekajace tluszczem to mi sie zbiera na wymioty :P
OdpowiedzUsuńtych bulek tez nie lubie bo ksztalt maja taki jakby wnerwiony piekarz rzucal ciastem na forme jak popadnie :D no ale skoro sniadanie wyleczylo zajecza grype to zawsze jakis plus :D
Ja jeszcze te bułki w miarę lubię, za to nie strawię tych wszystkich bułek pakowanych w cztero czy sześcio paki w folie, normalnie rosną mi w buzi..;p
Usuńno z tych pakowanych to tylko te crusty rolls sa zjadliwe i to pierwszego dnia :) jak kupuje to tylko ciabatte ale przewaznie mamy plaski kurdyjski chleb w domu, a czasem nawet upieke sama :D
UsuńGdyby tak odjąć mielone to wypisz, wymaluj nasze tradycyjne weekendowe śniadanko :D Oj biada mi jak na weekend zapomnę bekonu kupić :D
OdpowiedzUsuń