Macie tak czasem, że budzicie się w sobotni poranek i rozpiera was energia, macie tysiące pomysłów na wieczór? Czujecie, że właśnie dziś rozpoczniecie nowy zdrowy etap w waszym życiu, a co najważniejsze! Zaczynacie dietę, rzucacie palenie, wietrzycie mieszkanie, żeby się pozbyć zarazków przeszłości. W myśli układacie już sobie plan na caly tydzień. Poniedziałek - aerobik, wtorek - kosmetyczka, sroda,czwartek koniecznie wypić litr soku z marchewki, w piątek sauna i maseczka z alg. Lista zakupów ze zdrową żywnością leży juz gotowa na stole, a wy on line kupujecie nowe wspaniałe herbatki na odchudzanie.Macie tak?
Ja tak mam i właśnie dopadło mnie dzisiaj z rana. Mieszkanie wywietrzone, zarazek oddelegowany do pracy, plany na cały tydzień są, lista zakupów zrobiona, dieta cud opracowana. Plan PRAWIE idealny. Prawie, bo bardzo krótką żywotność ma ten mój plan, zazwyczaj w niedziele juz o nim zapominam, tak automatycznie - mowie wam, czarna dziura, a nawet złośliwość rzeczy martwych, bo lista z zakupami tez znika:) Tez tak macie? Czy to tylko ja?
No ale póki pamiętam, to mam dla was cos zdrowego, dobrego i nisko kalorycznego.
Brokuły w sosie sojowo - sezamowym
Składniki:
Brokuły
jajko
papryczka chilli lub inna łagodniejszą
cebula
sos sojowy
olej sezamowy
limonka
miód
czosnek
imbir
sól,pieprz
Zaczynamy od przygotowania sosu.Wyciskamy do miseczki 2 ząbki czosnku, dodajemy odrobinę startego imbiry, dosłownie szczyptę.Wyciskamy 1 limonkę, dalej dodajemy plaską łyżeczkę miodu, poszatkowaną papryczkę i około łyżeczki cebuli. Na koniec dodajemy 4 łyzki sosu sojowego i łyzke oleju sezamowego.
Mieszamy dokładnie i odstawiamy do lodówki na jakieś pół godzinki.
Gotujemy brokuły, dokładnie odcedzamy z wody i układamy na talerzu tak, zeby w środku została dziurka na jajko w koszulce.
Do tej wody, w której gotowały się brokuły dodajemy parę łyżek octu i trochę soli, doprowadzamy do wrzenia.Wbijamy jajko i modlimy się, żeby się nie rozpadło, powinna nam się zrobić ładna biała gładka kulka. Mnie się nigdy nie udaje - zawsze jakiś dziwny kształt mi wychodzi.
W międzyczasie polewamy brokuły sosem, delikatnie wkładamy jajko w dziurkę i GOTOWE.
Zajadamy bez wyrzutów sumienia:)
Mamy tak!!!! Herbatki ściągamy nawet z Bali...wyciągamy rower z piwnicy...plan PRAWIE idealny:)
OdpowiedzUsuńWczorajsza sałatka już zjedzona-pyszna!!!! Dzięki za przepis.
Pozdrawiam
Super super - lubie jak komuś smakuje jak ugotuje.;)
UsuńSznupcia ja się cieszę, że Ty dla mnie gotujesz. Gdybym jadała te wszystkie smakołyki to ważyłabym 100 kg i nawet codzienne pływanie by mi nie pomogło.
OdpowiedzUsuńMniam mniam nawet od patrzenia na zdjęcia tyję. ;)
To Ty Kuro będziesz za mnie pływała ,a Ja bede za ciebie jadła i wtedy będziemy mialy sylwetki jak marzenie..:)
OdpowiedzUsuńnie mam tak - obywam sie doskonale bez maseczki z alg, sauny i kosmetyczki :))))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie zjedliśmy brokuły z Twoim sosem:) Super, zupełnie zmienił smak brokuł! I przyznam się, że nie miałam imbiru, a zamiast świeżej papryczki chili dałam mieloną. Dzięki Sznupciu !
OdpowiedzUsuńPlumeria