poniedziałek, 10 listopada 2014

Szybka, leniwa i gorąca podróż kulinarna, czyli indyk po tajsku



Czy Wy jeszcze pamiętacie, że poniedziałek to Międzynarodowy Dzień Lenia? Zapomnieliście? Wiedziałam, że jak Was nie przypilnuję to tak będzie. Kochani na pracę macie jeszcze cały tydzień, dzisiaj żyjemy jeszcze wspomnieniem weekendowego relaksu. To co macie zrobić dzisiaj, z powodzeniem możecie przełożyć na jutro. Dzisiaj zadbajcie o siebie i swoje dobre samopoczucie. Nawet nie musicie się martwić co zrobić na obiad, bo ja już o to zadbałam, mam dla Was zdrowy i prosty przepis na indyka po tajsku. Podstawowe składniki, mało krojenia, żadnego brudzenia stosu naczyń i tylko 30 minut w kuchni. Zapraszam po przepis:)

Pierś z indyka na ryżu po tajsku
 

   
Składniki: (2 osoby)
1 duża pierś z indyka (może być kurczak, kaczka, schab)
1 szklanka brązowego ryżu
100g zielonej fasolki szparagowej
200g szpinaku
2 czerwone papryczki chili
2 ząbki czosnku
1 łyżka startego imbiru
1 łyżka mielonej kolendry
1 łyżeczka miodu (brązowy cukier lub inny słodki zamiennik)
sok z limonki
sos sojowy jasny
sos sojowy ciemny
oliwa/olej

Zanim przejdziemy do gotowania, to chciałam parę rzeczy wyjaśnić. W przepisie podałam, miód lub inny słodki zamiennik. Możecie użyć białego cukru, stewii, czy też syropu z agawy, który tak na marginesie bardzo polecam. Gotując po tajsku nie możemy pominąć słodkiego faktora, bo traci się cały sens kuchni azjatyckiej.Balans i równowaga między słodkim, kwaśnym, słonym, gorzkim i ostrym musi być zachowana. Ma to wpływ na nasze trawienie i pobudza nasze ciało do pracy. To samo tyczy się limonki, można ja zastąpić cytryną, lub odrobiną octu jabłkowego, ryżowego czy balsamicznego, ale nie można pominąć. Dla Tajów jedzenie to byt i egzystencja, równowaga w jedzeniu daje równowagę w życiu, więc warto wprowadzać do naszej kuchni trochę tej azjatyckiej równowagi, warto myśleć o tym co się je i jak się je. No dobrze, już nie przynudzam i zapraszam do kuchni.

                
Pierś w indyka kroimy na dwa płaty, delikatnie rozbijamy. Łyżkę mielonej kolendry, łyżkę soku z limonki, łyżeczkę miodu i 2-3 łyżki sosu sojowego jasnego mieszamy razem i wcieramy w nasze mięso.  Na patelni rozgrzewamy minimalną ilość oleju. Ja używam oleju ryżowego i jestem nim zachwycona, bo tłuszcz nie wchłania się w mięso, daje delikatny posmaczek prażonego ryżu i sprawia, że mięso czy też warzywa są chrupkie, więcej możecie poczytać w tym linku
KLIK KLIK   
Indyka obsmażamy z dwóch stron na złoty kolor. Nie trzymamy na patelni za długo, mięso może być nawet surowe w środku, bo to dopiero pierwsza faza smażenia. Kotlety odkładamy na  talerz. Teraz na patelnię wrzucamy surową fasolkę szparagową. Smażymy na sporym ogniu, aż się miejscami zarumieni i skórka jej popęka. Zmniejszamy gaz, dodajemy łyżkę startego imbiru, wyciśnięte ząbki czosnku i posiekaną bardzo drobno 1 papryczkę chili. Jeżeli nie mamy świeżej papryczki chili, możemy dodać słodkiej oraz pieprzu kajeńskiego.  Dla wygody możemy wszystko wrzucić do blendera. Dodajemy to do fasolki i dorzucamy szklankę brązowego ryżu ( surowego). Smażymy około 10 minut, dorzucamy szpinak i dodajemy około 4 łyżek sosu sojowego jasnego. Dokładamy kolejną papryczkę chili pokrojoną, tym razem w paski i dokładamy nasze kotlety. Podlewamy wszystko wodą (2 szklanki) i przykrywamy, dusimy na średnim do momentu, aż ryż wchłonie wodę i będzie gotowy do jedzenia. Na koniec dodajemy parę łyżek sosu sojowego ciemnego oraz odrobinę miodu i  sok z limonki do smaku. Gotowe, teraz tylko zajadać ze smakiem.

*******

Jeszcze w tym tygodniu zaproszę Was na spacer po Arezzo i pokażę jak łatwo zrobić kaczkę w sosie ostrygowym na orientalną nutę, opowiem Wam też jak sprzedają się polskie lody w Szkocji. Jeżeli chcecie być na bieżąco, to koniecznie przytulcie nas na FaceBooku - wystarczy kliknąć w fejsowe okienko po prawej stronie:) Zapraszamy serdecznie!            

7 komentarzy:

  1. Znowu cuda nam tu pokazujesz Sznupciu ! A u mnie dziś jesienny liść :) Tak, tak, właśnie gotuję Twoją zupę dyniową :)))
    Plumeria

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię takie połączenia. Ostatnio dostałam hopla na punkcie dzikiego ryżu wpierniczam na tony:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my też często mamy dziki ryż, ale staram się mieszać , żeby w rutynę nie popaść..:)

      Usuń
  3. Wyglada mega pysznie Sznupciu :) powiedz Sznupkowi ze mega wielki szczesciarz z niego, ze taka fajna kobietke jak ty ma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marylko powtórzę, w sumię moge mu to powtarzać codziennie rano..:)

      Usuń
  4. zrobiłam i powiem tylko tyle ARCYDZIEŁO! Tak nam smakowało, że chyba zrobię jutro jeszcze raz!
    Obiecałaś przepis na kaczkę?!
    Paula

    OdpowiedzUsuń