poniedziałek, 2 czerwca 2014

Co złego kryje w sobie tuńczyk i kto jest królem wśród ryb

Bardzo nie lubię jak mnie ktoś robi w konia, no nie cierpię wręcz, a jak wychodzi na to, że w tego przysłowiowego konia zrobiłam się sama, to mnie delikatnie mówiąc kurwica strzela! Tym razem w konia zrobił mnie tuńczyk, a raczej ta cała "machina zarabiająca krocie", bo jak wiadomo, ryby głosu nie mają.
Wszędzie słyszymy jaki to tuńczyk jest dla nas dobry. Zdrowy, dietetyczny i ogólnie fantastyczny. Każda dieta, każda ksiązka ze zdrową żywnością ma na stanie sałatki z tuńczyka, pasty z tuńczyka i inne tuńczykowe rewelacje. Daleko nie sięgając wzrokiem, na opakowaniu mojego chleba ryżowego mam pastę z tuńczyka, co zgrabnie sugeruje mi, że ten mega zdrowy chleb ryżowy będzie jeszcze lepiej smakował z mega zdrową pastą z tuńczyka. A jak zrobić pastę z tuńczyka to każdy wie, otwieramy puszkę , dodajemy trochę oliwki, cytrynki i już po sprawie. Od wielu lat tuńczyk jest podstawą mojej diety, w szafce nigdy nie zabraknie paru puszek tej rybki. Czy znacie prostszy sposób, żeby dostarczyć sobie OMEGA3? Bo ja naiwnie wierzyłam, że taki tuńczyk to mi może wyjść tylko na zdrowie. Sznupciowa naiwność nie zna granic, ale na szczęście nie trwa długo. Zaczęło się od tego, że gdzieś w internecie znalazłam artykuł o zawartości rtęci w poszczególnych rybach. I już zapaliło mi się czerwone światło. Tuńczyk to duża ryba, która zostaje odławiana "na stare lata", więc zdąży nazbierać tej rtęci sporo w swoim organizmie. Oczywiście nikt nie mówi, że po zjedzeniu jednej puszki tuńczyka padniemy trupem, ale częste jedzenie tuńczyka nie jest wskazane. Ciężko mi nawet było się dokopać do jakiś rzetelnych materiałów mówiących ile można zjeść tego tuńczyka? Amerykanie i Brytyjczycy różnią się w poglądach. Najbardziej podpasował mi artykuł w NRDC - klik klik który bardzo obrazowo nakreślił sprawę:

RYBY zawierające śladowe, lub nie zawierające w ogóle rtęci ( można jeść bez ograniczeń)

  • łosoś
  • makrela
  • śledzie
  • sardynki
  • ostrygi
  • krewetki
  • dorszowate
  •  flądra
  • łupacz
  • tilapia
  • pstrąg
  • kalmary
Ryby zawierające średnią ilość rtęci ( spożywać do 6 porcji miesięcznie)

  • karp
  • dorsz z alaski
  • halibut
  • mahi mahi
  • tuńczyk (puszkowany - jasny)
  • tuńczyk pasiasty
  • halibut
  • snapper
Ryby zawierające wysoką ilość rtęci (spożywać do 3 porcji w miesiącu)

  • tuńczyk biały
  • tuńczyk yellowfin
  • makrela hiszpańska
  • seabass
Ryby zawierające bardzo wysoką ilość rtęci ( unikać konsumpcji)

  • rekin
  • merlin
  • makrela królewska
  • włócznik
  • tuńczyk wielkooki(ahi)
W artykule podanych jest więcej ryb, ja podałam te najbardziej popularne. Oczywiście zalecenia dotyczą osób dorosłych. Dzieci i kobiety w ciąży powinny unikać tuńczyka w puszce , lub przynajmniej ograniczyć spożycie do minimum KLIK KLIK  Ciężko doszukać się precyzyjnych odpowiedzi, bo tak naprawdę do końca nie wiadomo ile tej rtęci przenika do naszego organizmu i jak to bardzo rujnuje nasze zdrowie. Do tego tuńczyka w morzach i oceanach jest dużo, łatwo się go odławia, mały nakład pracy, a zyski niesamowite, więc producentom nie na rękę jest podawanie takich informacji, bo przecież nie chcą, żeby spadło zapotrzebowanie na sałatkę z tuńczyka. Czyli czerwone światło się zapaliło i postanowiłam ograniczyć spożycie do 1-2 porcji w miesiącu. Całkiem niedawno miałam szkolenie dotyczące demencji starczej, jednym z punktów szkolenia była dieta i tu już mi zawyły syreny ratunkowe. Nasza główna dietetyczka prowadziła wykład o tym, jak ważne jest dostarczanie tłuszczów omega 3 do organizmu, szczególnie po 60 roku życia. Ostatnie badania dowiodły, że OMEGA3 może uchronić nas przed demencją starczą, a na pewno spowolnić jej rozwój. Dyskusja była ożywiona i na wyświetlaczu pokazały się ryby, które są bogate w OMEGA3 i wyobraźcie sobie, że nie było na niej tuńczyka w puszce. Pierwsze i honorowe miejsce zajmował - ŚLEDŹ. Ja oczywiście wiedziałam, że śledź jako tłusta ryba jest bogata w omega3, ale nie wiedziałam, że bije każdą inną rybę o głowę, a nawet dwie. Dla Brytyjczyków śledź jest tak egzotyczny jak dla nas czerwony snapper, więc zdziwienie na sali było niesamowite - a skąd te śledzie wziąć i jak je jeść - ja się tylko uśmiechnęłam pod nosem, bo śledzie oczywiście bardzo dobrze znam , dałam się tylko zbałamucić jakiemuś tuńczykowi farbowanemu. Na szczęście w porę się obudziłam, mam nadzieję, że nie za późno i nie nazbierałam w sobie tyle rtęci, żeby mnie można na termometr przerobić. Jednym słowem - Żegnaj tuńczyku, witaj śledziu!!! Od tego tygodnia u Sznupków co weekend będą śledzie i już!Wracając jednak do naszej dietetyczki, rodowitej Japonki, która, puszkowanego tuńczyka nie jada, bo twierdzi, że w puszkach zmielony jest ten największy tuńczyk, powyżej 200kg wagi , co za tym idzie, bardzo duże stężenie rtęci, a sposób przygotowania, poprzez podwójne gotowanie sprawia, że walorów odżywczych nie ma za wiele. Jeżeli Wy też, w tym pędzie za modą na tuńczyka i wędzonego łososia zapomnieliście o walorach naszego poczciwego śledzie, to polecam ten filmik - łza w oku się kręci z podziwu - Ten starszy pan stał się naszym bohaterem!

                                                      
 A w ten weekend zajadaliśmy śledzie z pieczarkami w sosie balsamicznym i śledzie w majeranku z czerwoną cebulą i z jabłkiem. Zapraszam na przepis!







Składniki:
220g Matjasów
1 cebula czerwona
1 czerwone kwaśne jabłko
majeranek
pieprz
cukier
łyżeczka soku z cytryny
olej rzepakowy
zielona pietruszka

Kroimy śledzie w cienkie paski, nacieramy majerankiem i pieprzem, skrapiamy odrobiną cytryny. Cebule, jabłko i zieloną pietruchę szatkujemy, mieszamy i dodajemy dwie szczypty cukru. W słoiku układamy na przemian śledzie i cebulkę z jabłkiem, zalewamy olejem rzepakowym i słoik zakręcamy. Wkładamy do lodówki zakrętką do dołu, po paru godzinach zmieniamy pozycję i ustawiamy zakrętką do góry. Najlepiej smakują na drugi dzień.



Śledzie z pieczarkami w sosie balsamicznym 




Składniki:
220gr Matjasów
8 średnich pieczarek
pęczek szczypioru z cebulkami
sos sojowy
ocet balsamiczny
rozmaryn
tymianek
pieprz
miód
olej rzepakowy



Pieczarki kroimy w grube plastry i obsmażamy na patelni, dodając symboliczną ilość oleju. Dodajemy pokrojoną w talarki białą część szczypioru. Pieczarki przyprawiamy rozmarynem i tymiankiem, ale nie więcej niż  dwie szczypty, rozmaryn i tymianek ma dyskretnie łaskotać nasze podniebienia, bez narzucania się , bez perswazji. Pieprzu dajemy sporo, a miodu tylko tyle, aby balansował ocet, czyli około 1 małej łyżeczki. Na końcu dodajemy 2 łyzki octu balsamicznego i 2 łyżki ciemnego sosu sojowego. Odstawiamy pieczarki do przestygnięcia. Śledzie kroimy w plastry, układamy na przemian z pieczarkami i posiekanym szczypiorkiem(zielona część), na końcu zalewamy olejem, słoik zakręcamy i odstawiamy do lodówki. Najlepiej smakują na drugi dzień.        




  
    

9 komentarzy:

  1. Momi o rtęci w tunczyku dowiedziałam się będąc w ciąży(nie jest wskazane spożywanie właśnie ze wzgledu na tą rtęć). Tak nawet bym nie wiedziała a też lubie tuńczyka pod każdą postacią
    Holi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem Ci, że sie wkurzyłam, bo sporo go zjadaliśmy tygodniowo - i uwazam, że powinni zamieszczać takie informacje na puszce - produkt zawiera śladowe ilości rtęci, nie zagrażające życiu - czy coś podobnego, tylko, że wtedy nikt by nie kupował..:( Ja oczywiscie dalej będę jadła tuńczyka jak mnie najdzie ochota,ale nie w takich ilościach jak dotychczas.

      Usuń
  2. Znowu człowiek mądrzejszy ! To co kiedyś było zdrowe, teraz niekoniecznie i odwrotnie….Proponują robić badania genetyczne, jaka dieta jest najkorzystniejsza dla danego genotypu….
    Powiedz mi tylko Sznupciu, czy matiasy kupić w zalewie czy oleju?
    Plumeria

    OdpowiedzUsuń
  3. O tunczyku slyszalam/czytalam juz dawno. W sumie ciagle jemy, ale nie czesciej niz 2-3 razy w roku:))) W ogole to unikam glownie ryb z farm, bo np. gdzies Wspanialy wyczytal, ze tilapia hodowana w farmach jest karmiona odchodami innych zwierzat. Ponoc to bylo o farmach chinskich, ale juz po wsze czasy odrzucilo mnie od tilapii. Na szczescie mam w okolicy sklep rybny, w ktorym moge sprzedawcom zaufac, szczegolnie teraz kiedy to co jem jest wazniejsze niz bylo wczesniej.

    Off topic mam prosbe, czy moglabys Sznupciu napisac do mnie kilka slow (poczebny mi kontakt z Toba) na bezodwrotu9@gmail.com mozesz nawet wyslac pusty mail, byle bylo wiadomo, ze to od Sznupci:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Afere z tilapią pamiętam i choc jest to u nas jedna z najtańszych ryb, to jakoś nie mogę się do niej przekonać..:( a nawet nie chcę. Maila już posłałam..:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sznupcia bardzo lubię tu do Ciebie zaglądać, mądrej osoby to aż miło posłuchać, no poczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestes zwykla tragedia chodzaca. Nie dosc, ze publicznie przeklinasz, to jeszcze wciskasz glupoty ktorej jestes ofiara. No I oczywiscie tlumaczenia z angielskiego ofiaro losu: Light to swiatlo I jednoczesnie lekki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za poświęcony czas i zainteresowanie moim blogiem. Dziękuję też za przybliżenie znaczenia słowa light - śmiem jednak zapewnić cię , że tuńczyk nie był światłem, ani nie był lekki. Polecam zapoznać się z definicją chunk light tuna :) podpowiem, że chodzi o kolor..;)
      Jakby co służę pomocą:)

      Usuń