czwartek, 30 sierpnia 2012

Z brudnopisu emigranta, czyli kranówka po angielsku

Jak tak sobie wspomnę, to na początku mojej kariery emigranckiej strzelałam gafy za gafą, pomyłka goniła pomyłkę. No aż dziw, że mnie za to nie deportowali. Zagadkę dwóch kranów już rozwiązałam, teraz wypada wspomnieć o kranówce. Kranówka kranówce nie równa. Na przykład taka polska kranówka to taka skromna jest, za progi kuchni raczej nie wychodzi, w kryształach się nie przelewa, w restauracjach nie można jej spotkać. Brytyjska kranówka to taka kranówka z klasą ,bryluje na salonach, spotyka ją się w najlepszych restauracjach i kryształowych kieliszkach. No ale skąd ja to mogłam to wiedzieć?




Źli rodzice

Siedzę sobie w pracy na recepcji i plotkuje z koleżanka Polką, która jest kelnerką.

- wiesz, którzy to z pokoju 23?
- z pokoju 23, ci z dwójką dzieci?
- No, na kolacji teraz są, wyobraź sobie, że sobie zamówili wino za 40 funoli, a dla dzieci kranówkę!
- K R A N Ó W K E?!
- No mówię ci, dzbanek kazali sobie podać i to wszystko.
- ale sknery, na dzieciach oszczędzają.
- no szok! Dziwni ci Anglicy.
- ty idź i powiedz im, ze wode mineralną też mamy, może nie wiedzą.




Wyrodna matka 

Przyszła do mnie koleżanka z 2-letnią córką. Dała mi jakąś herbatkę w proszku i poprosiła, żebym zaparzyła w butelce. Zalałam wrzątkiem i trzymam butle pod kranem i studzę.

- co tak długo?
- studzę?
- wody zimnej dolej.
- nie mam zimnej wody!
- jak nie masz jak słyszę, że się leje strumieniem.
- no ale to z kranu.
Na co weszła do kuchni, wzięła butelkę, odkręciła i dolała kranówki. Omal nie zemdlałam, jak zobaczyłam jak daje to małej do picia.




Dusigrosz?

Omawiałam z klientem szczegóły bankietu.
- czyli na starter będą krewetki w cieście lub zupa z pieczarek do wyboru, danie główne to polędwiczki wołowe lub łosoś, tak?
- tak zgadza się.
- desery?
- ma być pudding i selekcja serów, duże tace, nie chce żeby komuś coś zabrakło.
- do picia sok pomarańczowy czy jabłkowy?
- kranówka i ewentualnie po dzbanku soku jabłkowego i pomarańczowego dla wydziwiających.



Woda na receptę

Zdawało mi się, że juz się przyzwyczaiłam, ze juz wszystko wiem i nic mnie nie zdziwi. Zdawało mi się.Poprosiłam dietetyczkę, żeby ustaliła mi dietę dla pacjenta, bo nie chciał nic jeść i nic mu nie smakowało.
- Mdli pana?
- tak mdli i nie mogę nic przełknąć
- no tak, przy takiej ilości antybiotyków to normalne
- jutro zmniejszą panu dawke o 25% będzie lepiej
- dzisiaj proszę wypić 1.5 litra kranówki i postarać się zjeść lody waniliowe
- dziękuje pani doktor, bede pił tą kranówkę.
- to dobrze, bo kranówka jest dobra na wszystko.



****

I tak to u nas jest z tą kranówką. Pijemy ją wszędzie i często bo jest zdrowa, dobra na wszystko i za darmo.
Tutaj kelner się nie zdziwi jak wejdziesz do baru zamówisz dwie kranówki, wypijesz i wyjdziesz.No chyba, ze kelner będzie z Polski..:)    

    







  
        

16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Widze Aniu,że obie lubimy patrzeć jak świat otula się w sen.Moja ulubiona pora dnia..:)

      Usuń
  2. A ja dalej się przekonać do kranówki nie mogę i ciągle wybieram mineralną przyprawiając M. ijego rodzinę o uśmiech :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie zagraniczni goście się bardzo dziwili, dlaczego my kupujemy wodę mineralną? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. witaj, znalazłam Ciebie na karawana.fora.pl i przyznaję, że blog mnie zaciekawił. Pewnie zaczępię się na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Jagódko, miło mi że do mnie zajrzalaś. Ja tez czasami podczytuje o Twoich podróżach..:)

      Usuń
  5. a ja już "wrzuciłam" Ciebie do moich ulubionych. Całe życie się człowiek uczy. Z Twoich przepisów kulinarnych będę korzystała bo sa odjazdowe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kranówka dobra rzecz. Ja tam u siebie piję kranówkę bez żadnych oporów.
    Darek K.

    OdpowiedzUsuń
  7. W niemczech tez kranowka jak najbardziej wskazana i zdrowsza poniewaz zawiera wiecej mineralow niz mineralna, ja spokojnie gasze pragnienie kranowka , ale w restauracji jeszcze sie nie spotkalam zeby ktos kranowke zamawial i to jeszcze gratis ha ha
    Pozdrawiam Bachulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja próbowałam przełożyc tą sytuacje na polskie realia. Przychodzi dwoch gości do restauracji w 5* hotelu i przy barze prosza o 2 szklanki kranówki..;-DKelner pewnie ochrone by zawołał..;-D

      Usuń
  8. Nawet nie chce sobie tego wyobrazac :)
    Napisze ci jeszcze ze smialam sie sama z siebie bo jak tylko weszlam na dzisiejszy blog to przeczytalam ,, karkowka po angielsku,, patrze , patrze zadnej karkowki nie widze ... Tylko woda ha ha , ale jeszcze przed obadam bylam a glodnemu chleb na mysli :)
    Bachulka

    OdpowiedzUsuń
  9. no prosze czego to czlowiek moze sie dowiedziec szperajac po blogach.. dla mnie nowosc, szczesze sie usmialam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Za darmo? Niekoniecznie. Zdrowa? Nie jestem pewna, wode obowiazkowo sie fluoryzuje w Wielkiej Brytani, dzialanie fluoru jest kontrowersyjne. Ale, ze smaczna to fakt. :) Szybko przestawilam sie na to, ze moge pic prosto z kranu, szczegolnie, ze dlugo mieszkalismy w domu, ktory mial prywatne ujecie wody w gorach. Teraz niestety wodociagi, ale woda tez daje rade.

    OdpowiedzUsuń
  11. Za darmo, miałam na myśli, ze w barach i restauracjach nie musimy płacic. No chyba,ze butelkowa z Tesco - tez kranowka, a płacic trzeba.Mówią, że kasują za butelke i filtrowanie..:)

    Z tym co zdrowe to w sumie do końca nie wiadomo....mi tam służy..;)
    No witam Karolina..:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A, w tym sensie! Nie zalapalam. :) Ja zawsze proponuje zaplate za wode z kranu (ostatnio w ogole nie moge pic alkoholu, soko i napojow gazowanych nie pije od lat), ale jeszcze nikt nie chcial ode mnie pieniedzy. Gotowa jestem placic nie tyle za wode, co za serwis - przeciez ktos ja nalal, przygotowal szlaknke, nasypal lodu. :D Ale to ja - pracowalam w gastronomii doceniam wysilki osob po drugiej stroni ebaru, czy w kuchni. :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń