Wiem, wiem..trochę mnie nie było i pewnie stęskniliście się za Sznupkiem. Rozumiem i szybko błąd naprawiam! Gdyby ktoś choć trochę stesknił się za mną, to melduję, że żyję, mam się dobrze, waga spada w dół, cycki niestety też, jedynie stanie na rękach może je uratować, no ale coż począć? Przyciąganie ziemskie to złośliwa bestia.
Ja stęskniłam się za Wami okrutnie, muszę przyznać i wracam do blogowania. Będzie jak zawsze, trochę wesoło, trochę zdrowo, trochę kolorowo. No to zaczynamy!
Pan Sznupek i jego kolega, po krótkiej rozmowie doszli do wspólnych wniosków, że żyje się trudno:
- Stary , ja to nawet napić się nie mogę - zwierzył się Sznupek
- Piwa? - zmartwił się kolega
- Gdzie piwa, pepsi się napić nie mogę, muszę się z puszką ukrywać.
- Stary! Ja mam gorzej
- No co Ty? - zapytał z niedowierzaniem Sznupek
- No mówię Ci, wracam któregoś dnia z pracy, witam się wesoło, a w domu cisza. Patrzę na żonę, ale kontaktu wzrokowego brak, wygląda, jakby ją wczesna demencja dopadła. Patrzę na córkę, a ta do mnie z wyrzutem - MAMA ZNALAZŁA, MASZ PRZECHLAPANE!
- Flaszkę znalazła? - zgaduje Sznupek
- Jaką flaszkę?! Słoik z nutellą znalazła w szafce z narzedziami.
- Jezzuuu - I co?
- No jak to co? Przez tydzień się do mnie nie odzywała, bo jej plan żywieniowy zachwiałem.
Teraz mnie karmi jakimś mazidłem z buraka i mówi, że to eko nutella, a ja jem i udaje, że wcale nie wyczuwam różnicy.
- To nic Chłopie! Ja nie moge spokojnie zjeść kiełbasy z musztardą , bo zaraz jęczy -
- Stary , ja to nawet napić się nie mogę - zwierzył się Sznupek
- Piwa? - zmartwił się kolega
- Gdzie piwa, pepsi się napić nie mogę, muszę się z puszką ukrywać.
- Stary! Ja mam gorzej
- No co Ty? - zapytał z niedowierzaniem Sznupek
- No mówię Ci, wracam któregoś dnia z pracy, witam się wesoło, a w domu cisza. Patrzę na żonę, ale kontaktu wzrokowego brak, wygląda, jakby ją wczesna demencja dopadła. Patrzę na córkę, a ta do mnie z wyrzutem - MAMA ZNALAZŁA, MASZ PRZECHLAPANE!
- Flaszkę znalazła? - zgaduje Sznupek
- Jaką flaszkę?! Słoik z nutellą znalazła w szafce z narzedziami.
- Jezzuuu - I co?
- No jak to co? Przez tydzień się do mnie nie odzywała, bo jej plan żywieniowy zachwiałem.
Teraz mnie karmi jakimś mazidłem z buraka i mówi, że to eko nutella, a ja jem i udaje, że wcale nie wyczuwam różnicy.
- To nic Chłopie! Ja nie moge spokojnie zjeść kiełbasy z musztardą , bo zaraz jęczy -
"dodaj warzywa, dodaj warzywa!"
To okładam tą kiełbasę pomidorami, na plasterek kiełbasy, plaster pomidora, żeby bilans się zgadzał.
- Jaki bilans?
- A skąd ja mam wiedzieć, tak mi gada, więc powtarzam. Wiesz stary ile ja dziennie zjadam tych pomidorów?
- A wodę?
- Co wodę?
- Pijesz?
- Czy ja wodę piję? Non stop! Tylko rano oczy otworzę i już słyszę zduszony jazgot spod poduszki:
- Wody się napij!
To okładam tą kiełbasę pomidorami, na plasterek kiełbasy, plaster pomidora, żeby bilans się zgadzał.
- Jaki bilans?
- A skąd ja mam wiedzieć, tak mi gada, więc powtarzam. Wiesz stary ile ja dziennie zjadam tych pomidorów?
- A wodę?
- Co wodę?
- Pijesz?
- Czy ja wodę piję? Non stop! Tylko rano oczy otworzę i już słyszę zduszony jazgot spod poduszki:
- Wody się napij!
Głowa mnie boli - mam się napić wody, zmęczony jestem mam się wody napić, noga mnie napierdala, bo sobie w pracy drzwiami przytrzasnąłem, też mam pić wodę, bo cyrkulacja lepsza będzie. A ja dla świętego spokoju pije tą wodę jak jakiś wodnik szuwarek i latam do kibla co pół godziny!
- Ale twoja chociaż Cię na siłownie nie ciągnie, mnie już wymówki się kończą...
- Na siłownie może nie, ale kroki mi każe liczyć jak chodzę. Aplikacje mi w telefonie sprawdza! Rozumiesz? Jak nie wychodzę 10.000 kroków dziennie, to nie ma szans na spokojny wieczór przed telewizorem.
- Ja to czasem myślę, że wybuchne!
- Nie martw się stary, dasz radę, mnie też nerwy czasem puszczają - pocieszył Sznupek kolegę.
- Ale ja mówię poważnie, zielona soczewica, czerwona soczewica, groch, fasola, nasionka z rana, ziółka wieczoremi i jak mi to zaczyna buzować....
- To pierdzisz ciągle?
- No!
- Ja tak mam po tych owsianych ciateczkach, co muszę jeść zamiast snickersa.
- Myślisz, że im się kiedyś odmieni?
- Stary! Co wieczór się o to modlę!
- Ale twoja chociaż Cię na siłownie nie ciągnie, mnie już wymówki się kończą...
- Na siłownie może nie, ale kroki mi każe liczyć jak chodzę. Aplikacje mi w telefonie sprawdza! Rozumiesz? Jak nie wychodzę 10.000 kroków dziennie, to nie ma szans na spokojny wieczór przed telewizorem.
- Ja to czasem myślę, że wybuchne!
- Nie martw się stary, dasz radę, mnie też nerwy czasem puszczają - pocieszył Sznupek kolegę.
- Ale ja mówię poważnie, zielona soczewica, czerwona soczewica, groch, fasola, nasionka z rana, ziółka wieczoremi i jak mi to zaczyna buzować....
- To pierdzisz ciągle?
- No!
- Ja tak mam po tych owsianych ciateczkach, co muszę jeść zamiast snickersa.
- Myślisz, że im się kiedyś odmieni?
- Stary! Co wieczór się o to modlę!
Rety, jak się cieszę, że wróciłaś! Czytałam na FB jaki był jeden z powodów, który Cię do tego skłonił i serio, ludzie to wstydu nie mają. Ale im wybaczam, bo jesteś tu z nami <3
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że zapału mi nie brakuje..:)
UsuńUwielbiam
OdpowiedzUsuńdziekuję..:)
UsuńTrochę? A to dobre!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ostatnio nawet myślałam, co z tymi Sznupkami ;P
jesteśmy jesteśmy..;) dorobiliśmy się nawet w między czasie kota..:)
UsuńSwietny tekst, musialabys widziec jak sie usmiecham do telefonu czytajac go 😊 poprawilas mi tym humor. Dzieki! Czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńSwietny tekst! Poprawilas mi nim humor, dzieki wielkie! 😊 czekam na nastepny z necierpliwoscia
OdpowiedzUsuńahaha :D trochę tak jest! :D zwłaszcza z wodą :D
OdpowiedzUsuńNutellka to utwardzany olej palmowy odpowliafajacy za zawały serca...
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo się cieszę, że wracasz do blogowania.
OdpowiedzUsuńRozmowa P. Sznupka z kolegą bezcenna:))))
Pozdrawiam serdecznie:)
Świetne. Czytam i nie przestaję się śmiać. DZIĘKI!
OdpowiedzUsuńJak miło Cię widzieć Sznupciu !!! Dziś jak zwykle weszłam tu żeby coś ugotować, a tu taka niespodzianka. Jak ja się cieszę:)))
OdpowiedzUsuńPlumeria
juhuuu, bądą nowe wpisy, super
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
anonimowa ola;))