wtorek, 2 września 2014

Tutaj znajdziesz miejsce na swoją reklamę - czyli raport z Polski - część pierwsza

Tak, tak....sam tytuł już mówi sam za siebie, tych raportów będzie kilka, bo w paru słowach nie da się opisać wakacji w Polsce. A więc zaczynamy........

    
Na lotnisku czekała na mnie delegacja w osobie mojego Osobistego Rodziciela. Ale moment, moment, to przecież nie jest początek! Zapomniałam o Sznupku! No to zaczynam od początku............
Pierwszy raz jechałam na urlop sama, Sznupek został w domu na całe dwa tygodnie.

  • Sznupciu, a kiedy ty dokładnie jedziesz?
  • W piątek
  • To ja wezmę urlop na piątek, pomogę ci , czy coś?
  • A w czym ty niby chcesz mi pomagać?
  • Na samolot cię odprowadzę, walizkę podopinam na przykład
  • Wiesz, że na lotnisko pojadę sama, bo nie lubię czułych pożegnań i ogólnego zamieszania 
  • Ale jakoś ci pomogę, wezmę sobie ten urlop, lepiej się poczuje
Sznupek tak sobie wziął do serca te dopinanie walizki, że wypisał sobie urlop, aż do wtorku, taki pomocny z niego chłopak. W piątek rano, zniósł walizkę(dopinałam sama) drzwi od taksówki otworzył, po czym zamknął i pomachał czule. A ja oczami wyobraźni widziałam te kłęby dymu i pełne popielniczki, puste puszki po piwie, brudne talerze w zlewie. Jak nic, do wtorku, puści chatę z dymem, zaleje sąsiadów, zbije mój ulubiony kubek, upije się , po czym spadnie z krzesła, uderzy się w kant biurka, rozwali sobie łuk brwiowy, poplami krwią wykładzinę i jak ja to później dopiorę?  Na takich myślach, mniej więcej, zleciała mi podróż do Berlina. Nie mogę powiedzieć, żebym się nudziła.



Tak jak wspomniałam wyżej, na lotnisku czekał na mnie Tata. Tylko trzy lata się nie widzieliśmy, a ledwie go poznałam, wygląda na to, że zmienił stylistę...... czarna bejsbolówka New York, szara koszulka polo, stalowe spodnie chinos i buty  a la skate na nogach. Normalnie nie pogadasz.
Podróż przez Niemcy minęła nam bardzo szybko, na miłych pogawędkach o Kubie i Malcie. Ja z niecierpliwością wypatrywałam polskiej granicy, a wypatrywać trzeba uważnie, bo teraz granicę przekracza się z dozwoloną prędkością 120 km/h o czym mój Tata zdążył mnie poinformować, podczas tej podróży. chyba z pięć razy. Stylizacja może nowa, ale pamięć raczej stara, oj stara.

Wjechaliśmy wreszcie do Polski i w ciągu pierwszych 10 minut wiedziałam gdzie kupić najtańsze hiszpańskie kafelki, ile kosztuje cement, co w promocji w McDonaldzie, jakie pończochy noszą zmysłowe kobiety, które pampersy najlepiej trzymają kupę, którędy do Castoramy, Lidla, Biedronki,  Żabki, Stokrotki, Netto, Media Markt i salonu pogrzebowego. Następne dziesięć minut jazdy i wiedziałam co grają w polskich kinach, że najtańsze pomidory to w Biedronce, a stal skupują 300 metrów dalej, opony sprzedają tuż za zakrętem, a pierogi zjem jak podążę za zieloną strzałką  .




 Jak prowadzić samochód w takich warunkach? To znaczy, wiem, ze można, bo Tata jakoś prowadził i widziałam zobojętnienie w jego oczach, choć mógł to być efekt hipnozy reklamowej, nie jestem pewna do końca. Polska to kraj przydrożnej reklamy! Bilbord za bilbordem! Wielkie podświetlane i malutkie na kiju, lub przybite do płota. Nawet jak się już skończą pomysły na reklamę, to też stoją wielkie bilbordy z reklamą miejsca na reklamę. Stoją rzędem, jeden za drugim, jak na jakimś pochodzie lub defiladzie wojskowej i krzyczą:

http://miejsce-na-reklame.pl/
                        
Skończyły się reklamy, a co ja piszę reklamy nigdy się w Polsce nie kończą, zaczęły się OGROMNE centra handlowe, hurtownie, składy budowlane i co tam sobie można jeszcze zamarzyć. I niech mi jeszcze raz ktoś powie, że Polska to biedny kraj! Szkockie centra handlowe wyglądają jak małe szkaradne krasnale w porównaniu do tych w Ojczyźnie.A ten asortyment w sklepach?! Nie wiedziałam moi kochani Rodacy, że wasze potrzeby są aż tak ogromne! Czyżby początki zakupoholizmu narodowego?
Po dwóch godzinach jazdy slalomem wśród kolorowych reklam wreszcie trafiliśmy do domu, serce zabiło na widok znajomej ulicy. Chociaż wiele się zmieniło, to jednak wciąż ta sama ulica, gdzie samochody parkują na każdym wolnym skrawku chodnika, a w oknach wiszą niczym winogrona, ciekawscy sąsiedzi. Witaj w domu Sznupcia!- pomyślałam z lekką nutą niepewności:)
Pierwsza powitała mnie Bratowa, dalej Babcia Napoleon i Osobista Rodzicielka. Bratanica Kornela uwiesiła się mi na szyi i stwierdziła, że ona ze mną śpi , bo tak chce i ogólnie będzie fajnie. Mama stwierdziła, że przytyłam, a babcia wyściskała z całych sił i  już po minucie pokazywała mi ile to suszonych grzybów dla mnie przygotowała, pytała dlaczego Sznupek nie przyjechał, co chcę do picia i czy jestem głodna. Ufff....zapomniałam już jaka moja Rodzina może być głośna i zajmująca. A to dopiero przecież początek i do tego Rodzinka rośnie w siłę, niecałe 4 miesiące temu dołączyła do nas mała Jagódka. Jak na razie jest spokojna i tylko obserwuje świat z pozycji leżącej, ale dajcie jej parę lat, a się rozkręci. Patrząc na to jak pochłania mleko z butelki widać, że trafiła do odpowiedniej rodziny. Poznajcie Jagodę - najmłodszą z rodziny:)

          
     


Wieczorem dołączył do nas mój Brat i jak go tylko zobaczyłam, to już wiedziałam, że On i nasz Rodziciel Osobisty mają tego samego stylistę, z tą małą różnicą, że Tata ma lepsze buty i na pewno o niebo lepszą czapkę. Czapka tak się Bratu spodobała, że podstępnie ją uprowadził i już nie chciał oddać. Czy mówiłam wam kiedyś, że czasem (złośliwie oczywiście) nazywam Brata, Januszek? Oglądaliście "Balladę o Januszku"? No to już wiecie dlaczego, Brat się strasznie wkurza jak tak do niego mówię, bo serialu nie oglądał, a na You Tube go nie ma i w sumie nie wie, czy ma się gniewać, czy też nie. A swoją drogą, geny to potęga, aż niemożliwe, jak Brat robi się podobny do Taty! 
Siedzieliśmy tak przy stole gawędziliśmy i żeby już nie sięgać po piętnastego małosolnego, to chwyciłam po pilota, żeby zobaczyć co tam w polskiej telewizji. I zgadnijcie na co się natknęłam? No oczywiście, że na reklamy! Gdyby tak scharakteryzowac dany kraj na podstawie reklam wyświetlanych w TV, to Polacy okazaliby się lekomanami, bankierami i oczywiście zakupoholikami. Przez dobre 10 mnut zachęcana byłam do spróbowania tabletek na:

  • niespokojne nogi(siostra mnie uświadomiła, ze to dla mnie)
  • zaparcia
  • wzdęcia
  • ból głowy/zęba/brzucha/ucha 
  • kwasy żołądkowe
  • kiepskie włosy(to nie dla mnie)
  • słaby pęcherz
  • suchą pochwę
  • lepszą figurę
  • nadmierne pocenie
  • żylaki
  • brak erekcji(coś o silnym konarze było w tej reklamie) 
Przy takiej ilości tabletek, to się nie dziwie tej ilości banków w Polsce, bo to trzeba mieć pokaźne konto na te wszystkie tabletki, albo brać dużo pożyczek, żeby się utrzymać przy jako takim zdrowiu. A zdrowie potrzebne, jak się chce odwiedzić te wszystkie sklepy i centra handlowe. Chociaż reklama nowej sieci sklepów spożywczych "Stokrotka" mówi, że u nich zakupy idą jak z płatka, więc może nie jest tak źle.
Wieczorem zadzwoniłam do Sznupka na Skypie. Na szczęście sąsiadów nie zalał, wykładziny nie zachlapał.....ufff!!!

CDN.......                  

20 komentarzy:

  1. W Polsce bylam dokladnie 8 lat temu i juz bylo tych reklam do zasrania, a z Twojego opisu wynika, ze jeszcze ich przyroslo. Jak to mozliwe? Rodzinke masz swietna:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niby pamietałam z ostatniej wizyty, ale za każdym razem wali mnie to po twrzy jak wjeżdzam z Niemiec do Polski - Jedziesz niemiecką stroną - nic - czyściutko, tylko wjedziesz na Polska rosną jak grzyby po deszczu! Szok!

      Usuń
  2. ballade o Januszku to ja ogladalam co ty mowisz to chlopak potwor byl-nigdy wiecej tak brutalnego filmu nie widzialam !o MATCZYNEJ MILOSCI -matke grala rosyjska aktorka!Lidia Fiedosiejewa-Szuszkyna Sznupciu-cos ci sie pomylilo -p.Gosia(film dostepny online)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, nic a nic mi się nie pomyliło..:) Oczywiście, że pamiętam jakim potworem był filmowy Januszek, dlatego napisałam, że złośliwie tak się do mojego Brata zwracam, jak chcę go wkurzyć i wiadomo też, że ma to wydźwięk bardzo żartopliwy...;-D

      Usuń
  3. Tak, to prawda! Reklama reklamą pogania a już reklam leków najwiecej. To wszystko dla nieznanych mi ani nikomu z mych znajomych tajemniczych bogaczy. Zwykli ludzie nawet na te wszystkie bilbordy nie zwracają uwagi.Byle na chleb starczyło na comiesieczne rachunki...No, ale przecież potęga przeyzwa ogromny wzrost gospodarczy! Przynajmniej niiektórzy politycy tak uważają. I reklamy wypasione takie. A Tusk usmiechnięty tryumfalnie. A z tyłu, za biblordami zapyziałe podwórka, ludzie na łąweczkach z najtańszym piwem w ręce.Ech,,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olga jak do apteki wejdziesz, to normalnie nie wiadomo gdzi eokienko, tyle reklam tekturowych poustawianych jest. Ja nie wiem, ale wychodzi na to , ze przemysł farmaceutyczny zbija w Polsce majątek, skoro stać ich na tak nachalną i bogatą reklame? Do tego patrząc na te wszytkie sklepy, choćby Lidl - dwa razy większe i dwa razy bogatsze niż u nas w Wielkiej Brytanii - o centrach handlowych nie wspomnę, a ceny takie, że musiałam 2 razy przeliczać, czy aby nie śnię.

      Usuń
  4. Zadlawilam sie kalarepka przy tej kupie! Musialam przeczytac jeszcze raz, zeby uwierzyc ;)))
    Jelsi chodzi o reklamy, ilosc biedronek na km kwadratowym i reklam w tv, to Polska jest naprawde potega ;))
    Aaaale takie tabletki tez by mi sie przydaly, te na niespokojne nogi. Chociaz odkad znow regulanie trenuje, sa spokojne az strach!
    A przy nastepnej wizycie powinnas przywiezc tacie i Januszkowi po eleganckiej czapeczce, uciesza sie ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia to wyobraż sobie moją minę - popijam sobie kawą z Tatą i Mamą i słyszę z TV - że mocny konar rozpali każde ognisko.....normalnie oblałam się rumieńcem. NIech sobie bedą takie rekłamy , ale to było w okolicach dziennika telewizyjnego czyli nie tak późno..;)

      Usuń
    2. Mocny konar, zatwardzenie, biegunka, WZDECIA! :D

      Usuń
  5. Aaaah Sznupciu, cos zauwazylam wlasnie. Mozesz poprawic w polecanych blogach linka do mnie? To teraz www.kasianarozdrozach.pl, na .com sa teraz jakies...... reklamy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech Sznupciu, z tymi reklamami to jakiś koszmar jest. No, ale w tym kraju więcej elementow rzeczywistości nie jest ogarniętych. A reklamy telewizyjne - niezależnie od ilości sa dodatkowo debilne zazwyczaj. Nie pojmuje, ze takie gowno może inspirować do zakupow jakichkolwiek. Moja osobista i zupełnie symboliczna walka z tymi reklamami polega na silnym postanowienia niekupowania czegokolwiek co mnie atakuje z ekranu telewizora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety bardzo się w oczy rzuca nachalnośc i agresywność reklamy w Polsce, ja mam wrażenie jakby nikt tego nie kontrolował, jakby nie było żadnych reguł i zasad.

      Usuń
  7. My juz nawet tv nie oglądamy bo zamiast filmu czy programu to leca reklamy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sznupcia uśmiałam się do łez :D będę śledzić cdn ;)
    A co do reklam.....:/ wkurzające to jest na maxa. Kiedy leci film,to jest on przerewany nie reklamami,a tylko na odwrót reklama z przerwami na film.
    Lenuś

    OdpowiedzUsuń
  9. 'Przytyło ci się' od mamy. Skąd my to znamy;)?
    Polskie reklamy telewizyjne mnie w pewnym momencie zaczeły stresować. Już miałam sobie zapisywać nazwy tych wszystkich medykamentów bo ilekroć je widziałam na ekranie zaczynałam powoli wierzyć, że być może ich bardzo potrzebuję...

    OdpowiedzUsuń
  10. Sky!!! Zebyś wiedziała...ja miałam to samo - już prawie kupiłam te tabletki na niespokojne nogi i zaczełam się zastanawiać nad tymi na na dolegliwości żołądkowo-jelitowe, choć w zyciu problemów nie miałam w tym temacie. To chyba ta hipnoza reklamowa działa..:-O

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzień dobry :)
    Dawno mnie TU nie było ale zaraz nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli ruszyłaś na Wielkopolskę, tam tego najwięcej i zawsze wjazd do Poznania mnie porażał. Telewizji właśnie z powodu braku jakiegokolwiek programu został u nas już dawno wyłączony. Polska to kraj, który media, władza- po przez uproszczoną edukację, ale i wprowadzenie już w przedszkolu zainteresowania własnym ciałem/ wcześniej niż ewolucyjnie jest to wskazane/ tworzy się społeczeństwo konsumpcyjne, o małych potrzebach- łatwiej "nami debilami" rządzić.... :-((

    OdpowiedzUsuń