piątek, 19 września 2014

To już nie jest kraj dla patriotów, czyli Szkocja po referendum

Gorąca noc za nami. Sznupek poszedł niewyspany do pracy. Ja jeszcze nie wierzę w to co się stało?! Po tym referendum już nigdy nie będzie tak samo. Zamiast złączyć kraj w jedność, podzieliło naród na pół. Szkocja nie jest już krajem dla patriotów, nie jest już krajem dla marzycieli i wolnych ludzi. Szkoci dali sobie założyć obrożę i choć to już nie pierwszy raz, to tym razem założyli ją sobie sami, dobrowolnie.... z pieprzonym usmiechem na twarzy. JESTEM ZŁA! A do tego Sznupek wygrał zakład i będzie mi kopcił w domu przez jeden dzień! Pal licho z zakładem, najgorsze, że chodzi dumny jak paw, bo wyszło na jego..... jeżeli za jakiś czas dowiecie się o naszym rozstaniu, to będziecie mogli winić za to tylko i wyłącznie Szkocję!



 Glasgow może być z siebie dumne, nie zawiodło Williama Wallace, w naszym rejonie zwyciężyło "YES" . Może i mieszka tu najwięcej prostych ludzi, którym znudziło się wypasanie owiec i pędzenie bimbru, ale chociaż wiedzą co to HONOR I OJCZYZNA. Jest nadzieja, że patriotyzm w ludziach jeszcze się tli i nie został zdominowany całkowicie przez rządzę pieniądza, chciwość i chęć sławy. Nie zrozumiem tych ludzi, którzy przez pokolenia nosili w sobie złość, żal i nienawiść do narodu angielskiego. W każdym momencie swojego życia demonstrowali niezależność i przynależność do Szkocji, uważali za zniewagę, gdy ktoś przez pomyłkę nazwał ich Anglikiem, a sprzedali się za lepsze oprocentowanie w banku i darmowe reklamówki w Asdzie i Tesco.






Wznosili niezliczoną ilość toastów za wolną Szkocję, a zagłosowali przeciw odłączeniu się od Wielkiej Brytanii. Coś to chyba nie tak? Dla mnie to jest tchórzostwo i obłuda. Na szczęście ja mieszkam pośród tych DOBRYCH I PRAWYCH SZKOTÓW!



Moje miasto przed i w czasie glosowania:



            












Oraz nad ranem, tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników:











Słońce wstało - nadzieja umarła - serce krwawi - czas rozejść się do domów. Jedni robili to spokojnie 



Inni potrzebowali wsparcia i oparcia




Smutno mi dzisiaj.....

Z pozdrowieniami

Wasza McSznupcia


P.S. Zdjęcia zapożyczone z porannej prasówki The Telegraph, DailyMail i DailyExpress

9 komentarzy:

  1. Rozumiem Cie z tym patriotyzmem. Ale nie raz czlowiek poprostu siw boi. Moze ludzie boja sie tego co sie dzieje na swievie. Byliby latwym kaskiem dla np Rosji kyora rzuca jadem na prawo i lewo teraz.
    Pozdrowki Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa zgadza się, ludzie panicznie boją się zmian - paraliżuje ich sama myśl podejmowania znaczących decyzji, ktora zmieni ich życie.

      Usuń
  2. Uuu, pojechałaś ostro po zewnętrznej...
    Przedstawiasz bardzo "polskie" ujęcie patriotyzmu, co jest oczywiście zrozumiałe z racji Twojej narodowości. Polacy nie mieli swojego państwa przez 123 lata, bo im je zabrali siłą, walczyli o nie - i w końcu wygrali. Polacy daliby się pochlastać za swoje suwerenne państwo, za język, za kulturę...

    Ale Szkocja to nie Polska. Zawarli ostatwecznie unię z Anglią BO TEGO CHCIELI. Krzywda im się nie dzieje - a wręcz przeciwnie! - nikt nimi nie pomiata, nie zakazuje używania języka, kultywowania tradycji, uczenia się o własnej historii. To mogłabym porównać historycznie do Rzeczpospolitej Obojga Narodów - była Korona i była Litwa, dwa narody w jednym państwie. Litwini swoje, Polacy swoje. I źle nie było. Dopiero zabory to przekreśliły.

    Wiesz, bardzo dużo rozmawiałam ostatnio z moim szkockim uczniem, Johnem, na temat tożsamości narodowej. Przedtem też mi się nie mieściło w głowie inne pojęcie patriotyzmu, niż to "nasze polskie", ale teraz patrzę inaczej. Nie każdemu potrzebne jest suwerenne państwo, żeby czuć tożsamość narodową. A zwłaszcza w sytuacji, kiedy nikomu się krzywda nie dzieje. Ba, przecież EKONOMICZNIE to Szkoci mają lepiej od Anglików [serio serio]. Niekoniecznie trzeba widzieć świat zero-jedynkowo, czarno-biało.
    Myślę, że takie rozgraniczenie "chcesz unii z Anglią - nie jesteś prawdziwym Szkotem" jest ogromnie niesprawiedliwe i krzywdzące. I z kolei bardzo przypomina mi nasze polskie wewnętrzne przepychanki - np. odmawiania "prawdziwej polskości" ludziom, którzy dajmy na to nie są katolikami [bo w końcu jak Polak, to katolik...], albo mają bardziej liberalne podejście do świata, niż większość. U nas w tym specjalizuje się prawica z Jarkiem K. na czele.
    Może zamiast zarzucać tym, co głosowali na "nie" brak patriotyzmu warto zrozumieć ich racje. Nie musisz ich PRZYJMOWAĆ - ale może po prostu zrozumieć? Żadna strona nie ma monopolu na patriotyzm. A zdecydowała większość i należy to uszanować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dragonelko, a rozmawiałaś z Drabkiem o tym przez ogłoszeniem daty referendum? Mogę się zalożyć, że wtedy jego pojęcie patriotyzmu było inne. Jak sie przeprowadziłam do Szkocji ,to na początku mnie raził ten ich nadgorliwy patriotyzm - NIE SPOTKAŁAM Szkota, który powiedziałby, że jest zadowolony z unii z Anglią, co mnie wtedy dziwiło, bo przecież nie mają źle. Nadal uważam, ze ekonomicznie krzywdy nie ma i nie będzie. Chodzi o zasady i priorytety. I powtórze to jeszcze raz, jeżłi ktos całe swoje życie mówi, jak bardzo nienawidzi Anglików, jakim poniżeniem jest dla niego wspólna flaga i nagle dostaje szanse na własną flagę i co robi? Ja nie neguje ludzi , którzy mają SWOJE zdanie, ja NEGUJĘ ludzi, którzy zmieniają zdanie za złamanego szelinga. A że nie piastuje żadnego oficjalnego stanowiska, nie muszą zachowywać tzw poprawnosci politycznej i głośno mogę powiedziec co o takich ludziach myślę..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byś przegrała zakład - odkąd go znam, czyli 1,5 roku, Drybek jest bardzo "szkocki" i z upodobaniem to podkreśla. Naprawdę, należy do tego gatunku Szkotów, którzy leją po mordzie za nazwanie "Anglikiem". Tyle że zauważ, że to państwo nazywa się Zjednoczone Królestwo, a nie "Anglia". Są w nim aż cztery narody: Anglicy, Irlandczycy, Szkoci i Walijczycy [kolejność alfabetyczna]. Ergo - Brytania nie równa się Anglia.

      Wiesz, co mnie uderzyło i zmartwiło w Twojej wypowiedzi? Właśnie ta kategoryczność, "moja mojszość jest mojsza niż twojsza". Jestem pewna, że John nigdy tak pogardliwie nawet nie pomyślał o zwolennikach niepodległości, mimo że ma inne zdanie. Nigdy też nie odmówiłby im patriotyzmu - bo rozumie, że wolą argumenty "serca". On kieruje się rozumiem, pragmatyzmem, co nie czyni go sprzedawczykiem czy tchórzem. Po prostu - to 50-letni facet twardo stąpający po ziemi, który trochę przeżył, trochę pamięta z historii i rozważył wszystkie "za" i "przeciw". No i wyszło mu więcej argumentów na "za".
      Nie przyszło Ci do głowy, że ci ludzie "na nie" TEŻ kochają swój naród i właśnie dlatego są na nie? Pięknymi słowami nie wykarmi się rodziny, nie zadba o emerytów, nie zbuduje się silnego państwa. Zasady i priorytety ślicznie brzmią, ale co z tego? A Szkoci jak wiadomo to naród bardzo pragmatyczny... Drybek i jemu podobni są na nie, bo dobrze to przeliczyli i doszli do wniosku, że tak będzie lepiej dla Szkotów. Kierują się dobrem narodu, tylko pojmują go mniej idealistycznie, niż ci z frakcji "tak".

      Usuń
    2. no własnie - widzisz sama się dajesz wkręcić w ta całą niedorzeczność, najpierw piszesz, że "leje po mordzie" za nazywanie go Anglikiem , a za chwilę, chwali sobie z nimi przyjaźń. WIdzisz sprzeczność? To jest sedno mojej wypowiedzi właśnie..:) No i druga sprawa - Zwolennicy "Nie" twierdzą, że na "tak" głosowali tylko niewykształceni ludzie, co jeszcze niedawno z owcami na jednym pastwisku urzędowali, więc nie widzę nic krzywdzącego w mojej własnej osobistej opinii. Na dodatek to moje zdanie w zaden sposób nie wpłynie na przyjaźń z tymi co głosowali na "nie" a mam takich dwóch delikwentów..;)

      Co do nazewnictwa - znów muszę sprostować - używam Anglia , z tej przyczyny, ze to jest sprawa angielsko-szkocka. Sama piszesz, że John "leje po mordzie" za nazywanie go Anglikiem, a nie Brytyjczykiem, Walijczykiem, czy Irlandczykiem.

      Ja sie nie dziwie, że może Cie razić moja wypowiedź, bo opinie wyrobiłaś sobie na bardzo sympatycznym Szkocie, który akurat głosował na "nie" i swoje przekonania Ci przedstawił oraz Szkocję ze swojego punktu widzenia...:)

      Usuń
    3. Cóż, ja "niedorzeczności" nie widzę. Potrafię zrozumieć, że facet czuje się Szkotem i oburza się za mylenie go z Anglikiem - a jednocześnie do tego, by czuć się Szkotem nie potrzebuje koniecznie być obywatelem państwa o nazwie "Szkocja".

      Sznupciu, kończąc ten wątek, to życzę Ci jednego - abyś z kolei Ty sama nie trafiła nigdy na "polskiego patriotę". Idąc bowiem Twoim tokiem rozumowania, to Tobie zarzucono by, że zdradziłaś ojczyznę dla pieniędzy. Bo przecież mieszkasz i pracujesz w Szkocji jak przypuszczam ze względów ekonomicznych? Wiesz, co o emigracji zarobkowej mówi nasza polska prawica? No właśnie mniej więcej to, co Ty teraz o Szkotach-zwolennikach unii.

      Usuń
  4. sSZNUPEK madry z ciebie gosc !!!!pozdrawiam p.Gosia

    OdpowiedzUsuń
  5. Tu sie zgadzam z toba. Skoro tak sie rzucaja ze im zle z krolowa to naprawde cos tu niw tak. Napinaja sie? Slomiany zapal?
    Ponoc im glosniej krzycza tym bardziej sie boja. Tak jak psy im glosniej szczeka tym bardziej sie boi.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń