No właśnie, Ja nie chcę być taką panią z baru mlecznego, ja wolę serwować niebiańsko dobre sosy i doprowadzać wasze podniebienie do rozkoszy. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe?
Wyobraźcie sobie, że za dwa dni czeka nas kolejna wakacyjna przygoda, wracamy na tydzień do Marrakeszu, a skoro wyjazd się szykuje, to trzeba zrobić "czyszczenie"lodówki , co też uczyniłam i
teraz zapraszam Was na efekty, dodam tylko, że danie przerosło moje oczekiwania i pewnie nie raz, nie dwa będzie u nas gościć.
Kurczak pieczony na ryżu z suszonymi grzybami i rozmarynem
Składniki (4 osoby)
4 podudzia z kurczaka
1.5 szklanki ryżu (basmati)
1 szklanka suszonych grzybów
1 szklanka mleka
1 łyżka suszonego rozmarynu
olej ryżowy
sól,pieprz
czosnek
mielona kolendra
Potrzebujemy brytfankę lub naczynie żaroodporne z przykrywką. Kurczaka nacieramy mieszanką: oliwa, sól, rozmaryn, pieprz i odrobina czosnku, odstawiamy do lodówki na 2 godziny. W tym samym czasie moczymy suszone grzyby. Potrzebujemy około szklanki grzybów, nie upchanych, a luźno włożonych. Ja zazwyczaj robię to w słoiku, płucze grzyby w zimnej wodzie z paprochów, wkładam do słoika, zalewam wodą z czajnika (250ml) i zakręcam słoik. Po dwóch godzinach przez sitko przelewam grzyby i odciskam, wodę zatrzymuję na później.
Wszystko co potrzebne mamy gotowe, do naczynia żaroodpornego wsypujemy 1.5 szklanki ryżu, dodajemy grzyby(jeżeli są duże warto je trochę posiekać), dodajemy z dwie łyżki oleju, łyżeczkę mielonej kolendry, pół łyżki(płaskiej) rozmarynu, sporo pieprzu i sól do smaku, mieszamy. Na to wszystko kładziemy podudzia od kurczaka, skórą do góry. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego na 200C (nawiew) na 15 minut, może 5 minut dłużej, tak żeby nam się kurczak zarumienił odrobinę , a ryż podprażył.
Wodę z grzybów( powinna wyjść szklanka) mieszamy ze szklanką mleka i pół szklanki wody. Otwieramy piekarnik i polewamy sosem nasz ryż, przykrywamy pokrywką, lub pergaminem do pieczenia. Zmniejszamy na 180C i pieczemy przez następne 40 minut. Gotowe, możemy zajadać. Mówię Wam, nic tak dobrze nie smakuje jak ryż z suszonymi grzybami i do tego kurczak w rozmarynie. Danie jest bardzo delikatne w smaku, dlatego potrzebuje trochę pikanterii i słodyczy w postaci surówki. Zapraszam na moją ulubiona surówkę z buraczków.
Buraczki z marchewką i czerwoną cebulą w sosie balsamiczno-porzeczkowym
Składniki ( 4 -6 osób)
4 średnie buraki (ugotowane)
2 marchewki
1 czerwona cebula
dżem (sok) z czarnej porzeczki
ocet balsamiczny
oliwa
majeranek
czosnek
pieprz
sól
Ugotowane buraki(ja nie obieram) i surową marchew zetrzeć na tarce, cebulę pokroić w drobną kostkę, wymieszać razem. Teraz robimy sos balsamiczno- porzeczkowy. Wiem, że możecie się krzywić i dziwić, ale zaufajcie mi, rezultat będzie wyborny. Do miseczki wkładamy łyżkę dżemu z czarnej porzeczki lub łyżkę gęstego soku z porzeczki, mieszając dodajemy oliwę (2łyżki) i ocet balsamiczny(2łyżki), ząbek czosnku (wyciśnięty) oraz sól, pieprz i majeranek. Jeżeli smak jest zbyt intensywny (słodko-kwaśny) możemy dodać odrobinę wody. Pisze to , bo czasem słodkość dżemów jest bardzo rozbieżna, więc warto próbować, odszukać swój smak. Polewamy buraczki sosem i mieszamy. Gotowe. Smacznego:)
Mam dla Was jeszcze bonusa, gdybyście zgłodnieli podczas naszej nieobecności. W lodówce miałam jajka, mozzarelle, cheddara i trzeba było wyczarować jakieś śniadanie. Zapraszam na grzanki pod czosnkowo-serową pierzynką.
Składniki
5 kromek chleba
kulka mozzarelli
10 g cheddara
2 jajka
2 łyżki bułki tartej
czosnek granulowany(świeży też może być)
papryka czerwona
sól/pieprz
Sery trzemy na tarce, mieszamy z jajkami, przyprawami i bułką tartą, kładziemy na chlebie i zapiekamy w piekarniku przez 10-15 minut (200C) i gotowe. Smacznego i do usłyszenia za tydzień:)
A u Ciebie jak zwykle smacznie. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za udany wyjazd ! :)
Sznupcia jak tak dalej pójdzie, wybiorę się do Ciebie na obiad, kolację i śniadanie :-) gotowanie, a tym bardziej wymyślanie super posiłków to niestety moja pięta Achillesowa :-(
OdpowiedzUsuńA Twoje wprowadzenie do rozkoszy podniebienia jest równie niesamowite, co sam smak potrawy już tylko na fotce buuu
Sznupciu, ja nie nadążam, mnie to przerasta co Ty tu nam zapodajesz z prędkością światła !!! Nie będę się powtarzała, skąd Ci się……..
OdpowiedzUsuńAle jak przestaniesz nam tu gadać, opowiadać i tylko będziesz wpadać z przepisem to …….nie, nie przestanę zaglądać, ale strzelę focha:))))
Udanych wakacji, cudownych wspomnień Wam życzę, bawcie się dobrze !
Plumeria
udanych urlopu prosze mi Bring-cukierki !!!!!!!!!adres znasz p.Gosia
OdpowiedzUsuńI znowu jestem głodna :)) Wygląda świetnie, w sumie wszytsko mam... chyba wezmę i zrobię :-)) Udanego wyjazdu! :)
OdpowiedzUsuńI znowu piec kg wiecej tam gdzie ich nie chce.
OdpowiedzUsuńsniadanko zrobie na kolacje w taki razie:D
Sznupciu! Jak u Ciebie pysznie, mniam,mniam:) Zostaje, i wertuje archiwum. Kaczka w Twoim wykonaniu jestem oczarowana.
OdpowiedzUsuńMilego urlopowania w Maroku, pozdrawiam:)
Witam Cie Ataner, cieszę się, że zajrzałaś..:) Ja co Ciebie tez zaglądam:)
OdpowiedzUsuń