wtorek, 26 czerwca 2012

Tajska Zupa Kokosowa, czyli gotowanie z wyobraźnią

Moje własne ulubione powiedzonko to - kuchnia to nie apteka, a przepis to nie recepta.
Moje drugie własne ulubione powiedzonko to - można się nauczyć każdej pozycji z  "Kamasutry" na pamięć i dalej być kiepskim kochankiem.

W kuchni i w sypialni najważniejsze są : wyobrażnia i kreatywność!

Więc mimo,że nie miałam wszystkich produktów, to zabrałam się za gotowanie tajskiej zupy Tom Kha Gai - w tłumaczeniu - zupa kurczakowa z galangalem. Nie miałam kurczaka, ani galangalu. No ale kto by się przejmował takimi małymi brakami w kuchni, skoro mam całe zapasy wyobraźni i z dwa kilo kreatywności.

Wprowadziłam pewne zmiany,zupa gotuje się 25 minut,smakuje bosko i gwarantuje, że poczujecie sie jak w Tajlandii na plaży po relaksacyjnym masażu:)     


Tajska Zupa Kokosowa



 Produkty:

2 małe cebule
6 ząbków czosnku
świeży imbir
2 limonki
garść kolendry
3 łyzki Green thai curry pasta
chilli czerwone -świeże lub mielone
1 puszka mleka kokosowego
3 kostki rosołowe wołowe
sos sojowy
oliwa
 1 łyzka brązowego cukru lub syropu z agawy
makaron jajeczny chiński lub ryżowy
zielone i czerwone warzywka





Tak jak wspominałam całe gotowanie nie zajmie nam więcej niz pół godziny z przerwą na reklamę:)
Rozgrzewamy woka,dodajemy 2-3 łyżki oliwy, pokrojoną w piórka cebule,3 ząbki czosnku pokrojonego w talarki, poszatkowane chili i kolendrę oraz około pół łyżeczki startego imbiru. Dodajemy około3 łyzek sosu sojowego i cukier. Mieszamy to wszytko przez chwile, aż się porządnie zarumieni i cebula ładnie skruszeje.
Na koniec dodajemy 3 łyzki zielonej pasty curry, która zawiera wszystko czego nam właśnie brakuje w kuchni, czyli galangal i cytrynową trawę. Mieszamy całość delikatnie.


    
Do garnka wlewamy 1,5L wody i dodajemy 3 kostki rosołowe,3 wyciśnięte ząbki czosnku, wrzucamy "wkład" z woka i gotujemy na małym gazie, dodajemy wybrane warzywa -trochę czerwonego(pomidorki koktajlowe,papryka,papryczki chili) i trochę zielonego (brokuła,fasolka szparagowa,groszek)- Wybór należy do was, bo warzywa są bardziej dla dekoracji i urozmaicenia, niz dla smaku. Gotujemy pod przykryciem z 10 minut. Dodajemy makaron i wlewamy mleko kokosowe. Makaron powinien się gotować z 3-4 minuty nie wiecej. Oczywiście makaron gotuje się w zupie, nie oddzielnie. Na koniec do smaku dodajemy sok z limonki i sos sojowy. Sól jeżeli zajdzie potrzeba.

Zupa gotowa!Najlepiej smakuje na świeżo, czyli nie ociągamy się,łapiemy za łyzki i zajadamy

Smacznego! Orgazm kulinarny gwarantowany!



   

Tak jak wspomniałam ,zupa najlepsza jest zaraz po ugotowaniu ,więc jak będziecie odgrzewać drugi raz to dodać odrobinę soku z limonki i sosu sojowego to zupa odzyska aromat.

4 komentarze:

  1. Momiś UWIELIAM Twoje orgazmy kulinarne ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, jak tam śledzie w słoiku>...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kumo, wyobraźnie to Ty masz :)
    i w gotowaniu i w podróżach/
    A śledzików już nie ma, podkradłam Kasi cały słoik ;d
    Dobranocka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Momiś słoiczek na bieżąco jest uzupełniany aczkolwiek ostatnio zrobiłam i znikł.. no ale dobrze że kropeczka się przyznała bo już myslałam że SKS na maxa mnie dopadł ;-)

    OdpowiedzUsuń