Plusem mojej pracy jest to, że mamy wielka kantynę z naprawdę dobrym jedzeniem. Jeszcze większym plusem jest to, że nie muszę za nic płacić, no chyba, że się skusze na jakiś napój gazowany zamiast wody. Oczywiście nie wszytko jest w moim guście, ale nigdy głodna nie wychodzę, a jak serwują moją ulubiona zupę, to wręcz wychodzę obżarta jak mops. Zawsze kończy się na porządnej dokładce i kolejnej ciepłej bułeczce prosto z pieca. Wykradłam kucharzowi przepis i postanowiłam się tą dobrą zupa z Wami podzielić. Jak znalazł na jesienno-zimowe dni. Rozgrzewająca i sycąca i jaka smaczna. Polecam gorąco.
Zupa grochowo- cukiniowa
Składniki (4 osoby plus dokładki)
500g grochu żółtego łuskanego
1kg cukinii
2 marchewki
2-3 ziemniaki
1 cebula
seler naciowy
bulion drobiowy
1/2 szklanka mleka
masło
czosnek
kmin rzymski mielony
kolendra mielona
tymianek suszony lub świeży
przecier pomidorowy
cukier
sól
pieprz
zielona pietruszka
śmietana/jogurt/serek mascarpone
Zupa praktycznie gotuje się sama. Groch namoczyłam z samego rana. Bulion ugotowałam na 2 udkach z kurczaka z dodatkiem marchewki , selera naciowego i soli. Teraz pozostało nam tylko powrzucać wszystko do garnka i na patelnię. Do bulionu dodajemy groch, pokrojone "jakotako" marchewkę i seler naciowy. Gotujemy pod przykryciem przez pół godziny. Następnie dodajemy pokrojone ziemniaki i dolewamy wody, o ile zajdzie taka potrzeba. Dorzucamy jakieś 2-4 ząbki czosnku, 2 łyżki cukru, 2 łyzki mielonej kolendry i 1 łyżkę kminu mielonego i 1 łyżkę pieprzu, sól do smaku. Gotujemy dalej pod przykryciem.
Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki i podsmażamy pokrojoną w kostkę cukinie i cebulę. Do smaku dodajemy 2 szczypty tymianku i parę ząbków czosnku. Zarumienioną cukinię przekładamy do garnka z zupą i gotujemy przez następne pół godzinki na małym gazie. Dodajemy łyżkę lub dwie przecieru pomidorowego. Na koniec dodajemy pół szklanki mleka i po wyłączeniu miksujemy zupę na krem. Taka mała ilość mleka nie zmienia smaku, nie zabiela, ale sprawia że zupy kremy "nabierają" połysku i takiego delikatnego aksamitu pod językiem.
Koniecznie podawać ze śmietaną lub greckim jogurtem. Serek mascarpone też świetnie smakuje, ale to już rozpusta w biały dzień. Nie zapominajmy też o natce pietruszki i grzance z masłem. Może tez być bułeczka zapiekana z serem, ale to już będzie podwójna rozpusta w biały dzień. Mozna tez podac tą zupę w postaci "dziewiczej" czyli bez miksowania jej na głatki krem. Wystarczy wtedy wszystko pokroic w drobną kostkę.
Ale fajnie Sznupciu, że dałaś przepis na zupę, bo ja to ciągle wokół kilku krążę :))) Zrobię ją na pewno.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi tylko w jaki sposób miksujesz zupy? Czy przelewasz do miksera, czy w garnku blenderem?
Pozdrawiam
Plumeria
Ja mam blender i w garnku - nawet nie studze , tylko ściągam z ognia - 5 minut i blenderem jadę..:)
UsuńDziękuję Sznupciu, spróbuję też blenderem, mam nadzieję, że sufit w zupie nie będzie:)))
OdpowiedzUsuńU nas na obiad dzisiaj dosc podobna zupa tylko zamiast groszku jest w niej drobna, biała fasolka a zamiast cukinii kabaczek. Własnie skończyłam jeść i miłe ciepło rozlewa mi się po całym ciele. Do szczęścia brak mi tylko takiej smakowitej grzaneczki z ziarnami, jaka widac na Twoim zdjęciu.Chyba będę musiała podsmazyć chlebka na patelni, bo chrupać mi sie cosik chce!
OdpowiedzUsuńCiepłe serdecznosci zasyłam Ci Sznupciu w ten deszczowy dzionek!:-))
Sznupciu, zupa z dokładkami zjedzona !!! Też podałam z grzanką. Fajny smak, syta, naprawdę warto :) Bardzo dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Plumeria