U Sznupków od ponad dwóch tygodni trwa arbuzowe szaleństwo. Szaleństwo polega na tym, że Sznupcia wymyśla arbuzowe potrawy na każdą okazję i na każda porę dnia, a Sznupek szaleje z rozpaczy i po kątach chowa witaminowe niespodzianki. Jednym słowem, owocowy zawrót głowy u nas w rodzinie.
- Sznupek napij się wody arbuzowej
- Jakiej???
- Arbuzowej, lubisz przecież
- Nie lubię arbuza!
- Ale wodę lubisz, pij!
- Sznupcia co na obiad?
- Sałatka z arbuza
- Jaja sobie robisz?
- No co Ty , z arbuza nigdy!
- Sznupek co tam leży?
- Gdzie?
- No tam za głośnikiem
- Niccc!
- No jak nic, jak widzę nektarynkę
- Miałeś zjeść wczoraj na kolację
- Nektarynka Srynka! Cieknie to , lepi się , klawiaturę zalewa, nienawidzę tych nektarynek, arbuzów, brzoskwinek!GŁODNY JESTEM!
- Chcesz szaszłyka?
- Ooo szaszłyka, no pewnie, że chcę!
- Ale takiego szaszłyka z arbuza i mozzarelli?
- Sznupcia!Tobie to chyba już ta woda z arbuza zaszkodziła!
Na szczęście jest coś, co Sznupek pije bez mrugnięcia okiem i domaga się dodatkowych porcji. Zapraszam Was na mrożone smoothie - smaczne, dietetyczne i niesamowicie zdrowe.
Składniki - 2-3 osoby- około 1 litra
Zmrożony arbuz - 12 kawałków wielkości kostek do lodu
2 piegowate banany
1 garść świeżego szpinaku
2 łyżki soku z cytryny
Arbuza kroimy(bez skóry) w kostkę, NIE USUWAMY pestek i zamrażamy. Następnego dnia wrzucamy arbuzowe kostki do blendera, dodajemy dwa piegowate banany obrane ze skóry, porządną garść szpinaku i dwie łyżki soku z cytryny. Miksujemy, przelewamy do dużych szklanek i mamy pyszne śniadanie, które trzyma nas przez parę godzin, dając porządnego kopa na resztę dnia. Dlaczego piegowate banany?
Kiedyś już o tym wspominałam, że te ładne żółte banany to są banany niedojrzałe, mają jedynie dużo skrobi w sobie i to wszystko. Piegi na skórce oznaczają, że skrobia została przerobiona w naturalny cukier,potas i żelazo, które dodają nam energii i chęci do życia.Podobno chronią nas też przed rakiem, ale nie jestem ekspertem, więc nie wypowiadam się. Taki banany są też najlepsze do ciasta bananowego, wszelkich "szejków" i "smutis" czy smażenia na tłuszczu. Ja zawsze wkładam parę żółtych bananów do szafki, w suche i ciemne miejsce, żeby dojrzały. Dlaczego nie usuwamy pestek z arbuza, skoro tyle się nam w dzieciństwie mówiło o nie połykaniu pestek? Wszystkie najważniejsze witaminy, tłuszcze i minerały są właśnie w pestkach arbuza. Nie tylko w pestkach arbuza, ale także w jabłkach, kiwi i winogronach. Teraz wiem, dlaczego od dziecka zjadam jabłka w całości, łącznie z ogonkiem i ogryzkiem.
Dodam jeszcze, że szpinak jest niewyczuwalny w napoju, a smak jest po prostu BOSKI I EGZOTYCZNY, przypomina dokładnie ten zapamiętany z Azji. Jeżeli Wasz blender nie rozdrabnia lodu, to należy arbuza wyjąć z zamrażalnika godzinę wcześniej, żeby odtajał. Jeżeli napój jest dla Was za gęsty, można dodać zwyczajnej wody przegotowanej lub mineralnej, a kto mieszka w Szkocji może dodać kranówy.
Po weekendzie zapraszam na drugą odsłonę arbuzowego szaleństwa.....
Już mi się podoba, choć zdziwiłem się co do pestek arbuzowych.Nie zgrzytają w zebach? Kiedys czytałem o pestkach winogronowych - ile to dobra w sobie zawierają, ale trzeba je ponoc rozgryźć żeby to dobro się wchlonelo w nas.O arbuzowych nie wiedziałem. A banany to sa dobre TYLKO z tymi piegami, no - nawet mogą spiegowacic się maksymalnie - mogą się nawet czarne zrobić i mieć konsystencje niemal rozlasowana. Ha - tak lubie i już.
OdpowiedzUsuńnie , nie nic nie czuć - te arbuzowe pestki bardzo delikatne są, śmiało można miksować:)
OdpowiedzUsuńNo Kochana wystawiasz mnie na wieeelką próbę ...Dopiero co w końcu pierwszy raz przełamałam się do nieumycia mięsa kuraka ;-D a teraz te pestki .Cóż mi pozostaje .Jak Sznupcisława poleca blendować pechy to tak będzie ;-) .1 mil.$ za takie smoothie tu i teraz .Wygląda obłędnie apetycznie.Oczywiście siedzę w pracy i pozostaje mi popatrzeć na monitor .
OdpowiedzUsuńpolecam , na upały jak znalazł...;) ja własnie popijam sok z arbuza i ogórka..:) wieczorem doleje sie do tego ginu...:)
UsuńUwielbiam arbuzy i tez co roku popadam w arbuzowe szalenstwo:))) Salatki, granita, salsa, lemoniada ...
OdpowiedzUsuńto jest jedyna przyjemnośc od której się nie tyje...:) ciągle o tym zapominam:)
Usuń