Dzień Dobry Sznupkolubni Przyjaciele! Mam nadzieję, że weekend zapowiada Wam się sympatycznie? Ja niestety będę ciężko pracować, więc wpadam tylko na chwilę, żeby podzielić się z Wami przepisem na tajszczyznę. Przepis jak zwykle inspirowany kuchnią mojej tajskiej przyjaciółki, a że obie się odchudzamy, więc będzie egzotycznie i dietetycznie, a co najważniejsze smacznie i zdrowo. Zapraszam
Schab w imbirze, limonce i czosnku
Składniki : (2 osoby plus dokładka)
2 grube kawałki schabu ( piersi z kurczaka, tofu, białej ryby, krewetki)
6 miniaturowych kolb kukurydzy
zielona papryczka chili
czerwona i żółta papryka
świeża kolendra
natka pietruszki
1/2 pół czerwonej cebuli (szczypiorek, szalotka)
ogórek świeży (mięta)
trawa cytrynowa(opcjonalnie)
1 łyzka oliwy
świeży imbir
czosnek
2 limonki
jasny sos sojowy
ryż
1 marchewka
kurkuma
papryka mielona
sól
Zaczynamy od gotowania ryżu. Ja zawsze na szklankę ryżu wlewam 2 szklanki wody i pod koniec gotowanie jeszcze pół szklanki i zawsze wychodzi mi idealnie.Mieszamy kurkumę z papryką, żeby wyszedł nam piękny ognisty ciemny pomarańcz i dodajemy do wody, solimy tez do smaku. Pod koniec gotowania dodajemy marchewkę startą na średnich oczkach. Marchewka dostarcza tu walorów estetycznych, ale także w pewien sposób oszukuje nasz mózg. Na talerzu więcej, a kalorii mniej. Ugotowany ryż na sypko odstawiamy na bok do przestygnięcia.
Wyciągamy teraz patelnię lub woka i rozgrzewamy do czerwoności. Wyciskamy sok z jednej limonki, dodajemy taką sama ilość startego imbiru i wyciskamy około 6 -8 zabków czosnku, dodajemy łyżkę oliwy/oleju i odstawiamy na chwilę, żeby się przegryzło. Mięso kroimy w paski lub kostkę. Ja wybrałam schab, ale może to byc tez kurczak, ryba, krewetki lub tofu. Mięso wrzucamy na suchą patelnię i przesmażamy przez chwilę. Dosłownie 2 minuty ciągle mieszając. Dodajemy pokrojone na trzy mini kolby kukurydzy, pokrojoną w paski paprykę. Ja użyłam pół czerwonej i ćwiartkę żółtej. Odrobinę czerwonej cebuli lub garść szczypiorku. Przesmażamy przez chwile i zmniejszamy gaz. Nie zarumieniamy mięsa, robi tylko tak, aby nam się białko ścięło. Zalewamy mięso naszym imbirowo- limonkowo- czosnkowym roztworem i dusimy na małym ogniu. Szatkujemy kolendrę z dodatkiem naszej rodzimej natki pietruszki i dodajemy do patelni. Dodajemy tez pokrojoną w paski zieloną papryczkę chili. Jeżeli lubimy bardzo ostre to dwie krzywdy nie zrobią. Możemy też trochę podkręcić smak odrobiną posiekanej trawy cytrynowej.
Jeżeli mięso jest już gotowe, to dodajemy ryż i dokładnie mieszamy. Przyprawiamy 2-4 łyżkami jasnego sosu sojowego i wykańczamy odrobiną posiekanego ogórka świeżego lub mięty. Ogórek,czy też mięta mają nadac świeżości i ostudzić trochę gorące zapały imbiru. Balansuje się świetnie. Podajemy ze świeżą limonką.
I jak? Podoba Wam się przepis?
Momi super przepis - wypróbuję wkrótce :) Dzięki
OdpowiedzUsuńSadi
Daj znać czy smakowało..:)
UsuńMomi no nareszcie.....wszystkie skladniki mam......to kiedy wpadniesz mi to ugotowac ;)
OdpowiedzUsuńTo pisalam ja.......puma
OdpowiedzUsuńTo do Kogo mam wpaść na obiadek? ..hmmm..do Sadiego mam bliżej :)
OdpowiedzUsuńSznupcia kiedy będziesz w moich stronach, ja za nic nie umiem tak gotować, u mnie monotematycznie: grzyby z cebulką i śmietaną dla dużych dla Małych różnie ale nie tak pięknie ;-)
OdpowiedzUsuńWow, brzmi diabelnie dobrze;-))
OdpowiedzUsuńJutro wypróbuję.
OdpowiedzUsuń