19.00
- Sznupciu?
- To co na kolacje?
- Curry
- To sobie nałożę
22.00
- Sznupciu?
- A dokładkę mogę tego curry?
- Skoro musisz, to sobie dołóż
- To sobie dołożę
22.30
- Sznupek!!!
- Noooo?
- No przesadziłeś, prawie nic nie zostawiłeś w garnku!
- No ja tylko 2 miseczki sobie zjadłem
1.00 w nocy
- Sznupciu???
- Co?
- To może ja już dojem do końca, co?
- Po nocach będziesz jadł?
- Wiesz, ze ja zawsze jem po nocach.
- Ale juz nie masz 18 lat i zacznie ci się wątroba buntować
- No wiesz co? Nie rób ze mnie emeryta
- No dobra, jak jesteś głodny to jedz.
2.00 w nocy
- Ojoj - aj -ufff - echhh
- Bleeh..;(
3.00 w nocy
- Sznupciu, Sznupciu, śpisz?
- Nie, medytuje! A co mogę robić?
- Mamy jakieś tabletki na żołądek?
- A co?
- No nie wiem, chyba za dużo cebuli dodałaś do tego curry
- Za dużo to ty tego curry zjadłeś i wcale mi cię nie żal
- No nie bądź taka okrutna! Zrób coś!
- Właśnie robię. Śpię!
8.00
- Nie idę do pracy, całą noc umierałem
- A nie mówiłam, nie objadaj się na noc?
- Mówiłaś, mówiłaś
- Teraz powiedz co mam zrobić, żeby przestało boleć i ganiać do toalety.
- Głodówkę sobie zrób
- Głodówkęęęę? Tabletek na to nie ma?
- Na obżarstwo? Jeszcze chyba nie wymyślili.
14.00
- Wiesz co Sznupciu
- No???
- Ty to miałaś racje, ze nie mam już 18 lat i czas o siebie zadbać.
- Ooo teraz mi przyznajesz rację, dziękuje!
- Faktycznie nie mogę już tak się objadać na noc
- ale co ja poradzę, że w dzień nie jestem głodny?
21.00
- Sznupciu nie nakładaj mi za duzo, bo nie chcę jeść po nocach
- Ooo czyli jednak coś dotarło? Cztery dni w bólach i wreszcie cię olśniło.
- tak dotarło, już nie będę jadł po 22.00
Piątek......
23.00
- Sznupciu?
- Tak?
- Grgffdhny jestem
- Co jesteś?
- Grojhuany!
- co tam mruczysz?
- Głodny jestem!
- A co z postanowieniem niejedzenia po nocach?
- Dopiero 23.00
- Moze trochę tej zapiekanki?
- Zapiekanka jest na jutro
- Zabij głoda chlebem z dżemem
- Ale tylko jedna kromka została?
- Akurat na zabicie głoda
- No dobra to nic nie będę jadł!
1.00 w nocy
- Już się kładziesz?
- To wiesz co? To ja zjem tą kromeczkę z dżemem.
- Rób co chcesz. Dobranoc
*******
W sobotę rano wchodzę do kuchni i co widzę? Sznupek zjadł kromeczkę chleba z dżemem. Zastanawia mnie tylko fakt, jak On zmieścił cały słoik dżemu na taką małą kromkę chleba? Ręcę i cycki opadają!
I jak tu wytłumaczyć Chłopu, że nie ma już 18 lat i wypadałoby trochę o siebie zadbać?
ooooooooooooo matko i córko :-)))))))))))))
OdpowiedzUsuńdobrej soboty i niedzieli
Sznupek słuchaj Sznupci, bo będziesz chory
Oj znam te klimaty ;-) najlepiej jest w podróży, nie ma lodówki pod ręką...
OdpowiedzUsuńStrułaś chłopa raz , to możesz jeszcze ze dwa razy.
OdpowiedzUsuńPo trzech razach mu przejdzie....
aha: Faceci starzeją się jak wino. Im starsi tym lepsi i cenniejsi. Wiem to po sobie , a co !!! :)
Tomek z tym winem to juz przegiąłeś..:-D
UsuńChłopu nie wytłumaczysz, cierpi, cierpi ale się objada i nie wyciąga wniosków. :)
OdpowiedzUsuńSznupciu ależ to Twoja wina! Po co ugotowałaś tyle pysznego curry? Po co kupiłaś słoiczek dżemu skoro są takie małe jednorazówki? Po co tak pysznie gotujesz i lodówka wieczne pełna? Chłop po prostu chce żeby było Ci przyjemnie, tak się napracowałaś w tej kuchni! Zjada wszytko potulnie a skoro tego tyle jest to i po nocach musi :) To wszytko z miłości :)
OdpowiedzUsuńWiedziałąm, wiedziałam, że tu Panowie będą pierś wypinac i bronić Sznupka..:)
OdpowiedzUsuńSznupek czyta i owi do mnie "widzisz Kobieto jak ja się dla ciebie poświęcam , wątrobe sobie niszczę, a ty nie doceniasz!"
trafie ujęłaś... ręce i cycki opadają!
OdpowiedzUsuń